Zabrzańska odsłona klasyka westernu mogłaby nosić tytuł „7 wspaniałych… i jeszcze jeden”. Niestety, to nie film, a prawdziwe wydarzenia z długiego świątecznego weekendu, kiedy to zabrzańscy policjanci zatrzymali ośmiu rowerzystów, którzy postanowili połączyć jazdę na rowerze z procentową rozpustą.
ZOBACZ TEŻ: Referendum odwoławcze w Zabrzu. Mieszkańcy powiedzieli, jak zagłosują
Na pierwszy rzut oka – lekka przygoda. Ale jak wiadomo, każdy bohater może mieć tragiczne zakończenie, zwłaszcza gdy w organizmie krąży więcej alkoholu niż zdrowego rozsądku. I choć w tym przypadku nie było strzelanin ani pościgów przez prerię, to nie zabrakło rekordzisty. 33-letni cyklista w poniedziałkowy wieczór przy ul. Strzelców Bytomskich jechał na rowerze, mając w wydychanym powietrzu niemal trzy promile alkoholu. Gdyby prowadził parowóz, pewnie byłby bardziej stabilny – ale niestety, był to tylko rower.
Rowerowy „western” z groźnym morałem
Choć całość brzmi niemal komediowo, sprawa ma jak najbardziej poważny wydźwięk. Nietrzeźwy rowerzysta to nie tylko śmieszność w ruchu drogowym, ale przede wszystkim realne zagrożenie – dla siebie i innych. Rowerzysta nie ma poduszki powietrznej, pasów bezpieczeństwa, ani blachy dookoła. Ma za to kruchą konstrukcję ciała i ograniczony refleks – a po alkoholu także koordynację, równowagę i trzeźwe spojrzenie na świat.
Policjanci przypominają, że prawo jasno określa konsekwencje takich nieodpowiedzialnych wyborów. Za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwości grozi areszt lub grzywna nie niższa niż 2.500 zł. A jeśli ktoś ma „tylko” stan po użyciu alkoholu – to też nie ma taryfy ulgowej: minimum 1.000 zł kary i ewentualna perspektywa spędzenia świąt w mniej gościnnym miejscu niż domowa jadalnia.
Nie bądź ósmym z wspaniałych
Zabrzańska ósemka już zapisała się na policyjnych kartach. Pozostaje mieć nadzieję, że nikt więcej nie zechce do nich dołączyć. Bo w tym przypadku nie chodzi o tytułowe „wspaniałych” – a raczej o tych, którym zabrakło wyobraźni.
Więc jeśli po świątecznym kieliszku nachodzi Cię ochota na rowerową przygodę – przemyśl to dwa razy. Nie każda droga prowadzi do happy endu.
Źródło: KMP w Zabrzu