Zabrzański Budżet Obywatelski dla obywateli?

Zabrzański Budżet Obywatelski dla obywateli?

Fot. Pixabay

Reklama

– Najstarszy niezrealizowany projekt pochodzi z 2017 roku i dotyczy modernizacji chodnika i wytyczenia ścieżki rowerowej na os. Kotarbińskiego. Z kolei w 2018 roku nie zrealizowano już 6 inwestycji, w tym nie stworzono małej salki gimnastycznej w SP 28 oraz nie powstały też zabrzańskie trasy rowerowe łączące północ z południem, na realizację czeka też powstanie centrum aktywności i wypoczynku w Biskupicach. We wszystkich wymienionych projektach za 2018 rok nawet nie rozpoczęto jeszcze prac budowlanych – pisze Głos Zabrza w grudniowym numerze z zeszłego roku.

Niezrealizowane inwestycje to jeden problem, kolejnym jest to, jakie projekty są zgłaszane i jakie projekty wygrywają. Na przykład w roku 2019 w VI edycji w projekcie ogólnomiejskim! zwyciężył remont toalet w Szkole Podstawowej nr 42 z Oddziałami Integracyjnymi im. Mikołaja Kopernika. Rok później w dzielnicy Centrum Południe wygrał projekt pn. Estetyka i bezpieczeństwo w szkołach SP 6 i SP 43, a w Dzielnicy Centrum Północ znów remont toalet, tym razem w Szkole Podstawowej nr 14. Remontu łazienek z budżetu obywatelskiego doczeka się również ZSP nr 9 na Osiedlu Młodego Górnika. Podobnych zwycięskich projektów było więcej. Czy do realizacji takich inwestycji powinni być angażowani mieszkańcy? Czy mieszkańcy powinni rywalizować między sobą, która ze szkół będzie w końcu wyremontowana, albo gdzie dzieci doczekają się boiska szkolnego?

CZYTAJ TEŻ:

Wybieramy najlepszą szkołę jazdy – W Zabrzu

Kolejną ciekawostką zasługującą na uwagę jest angażowanie się radnych miejskich w projekty obywatelskie. W VII edycji autorem zwycięskiego projektu: Modernizacja i doposażenie obiektów sportowych Quo Vadis Makoszowy był Damian Trześniewski (Skuteczni dla Zabrza). Autorem wspomnianego wcześniej ogólnomiejskiego projektu dotyczącego remontu toalet w Szkole Podstawowej nr 42 również był samorządowiec Skutecznych dla Zabrza – radna Gabriela Bator.

Ale to nie tylko radni koalicji rządzącej piszą projekty, które są później realizowane, robią to również ci opozycyjni, dla których często to sposób zrealizowania ważnej dla mieszkańców inwestycji, np. Modernizacja chodników na os. T. Kotarbińskiego. Czy radni są od pisania projektów obywatelskich i konkurowania z mieszkańcami, który projekt ma zostać zrealizowany? Czyż nie po to wybieraliśmy radnych, którzy dysponują budżetem wartości miliarda złotych, by takie projekty realizować po prostu w ramach budżetu miejskiego?

Co jest z Zabrzańskim Budżetem Obywatelskim? Czy jest on #wZabrzu dla obywateli? Biorąc pod uwagę te dwa aspekty: opóźnienia w realizacji zwycięskich projektów sprzed lat i to, że w samą inicjatywę angażują się miejscy radni, można wnioskować, że nie jest on czymś ekstra dla mieszkańców, tylko po prostu łata się nim dziury w budżecie miejskim i realizuje inwestycje tzw. pierwszej potrzeby. Zapraszamy do komentowania.

Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze treści!

 

Źródło: W Zabrzu, Głos Zabrza
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇

Reklama