Wojewoda unieważni podwyżki zabrzańskim samorządowcom?
fot. Pixabay / zdjęcie poglądowe

Wojewoda unieważni podwyżki zabrzańskim samorządowcom?

Nadzór prawny wojewody – jak nieoficjalnie ustaliliśmy – najprawdopodobniej unieważni grudniową uchwałę, w której zabrzańscy rajcowie przyznali sobie podwyżki diet, a prezydent Zabrza Małgorzacie Mańce-Szulik wynagrodzenia. Zawiadomienie w tej sprawie już dotarło na ręce przewodniczącej Rady Miasta Zabrze.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Fałszywi pracownicy elektrowni okradli seniorkę. Nie dajcie się nabrać! – W Zabrzu

Przypomnijmy, w grudniu ubiegłego roku zabrzańscy radni podjęli uchwałę podwyższającą ich diety, a także wynagrodzenie Prezydent Zabrza. Wzrost uposażeń sięgał w niektórych przypadkach 100% – szeregowy radny bez żadnych dodatkowych funkcji, który do tej pory pobierał dietę w wys. 1.800 zł miał po wejściu w życie nowych przepisów dostać 3.650 zł, przewodnicząca Rady Łucja Chrzęstek-Bar miała pobierać dietę w wys. 4.294 zł, jej zastępcy i szefowie komisji – 4.079 zł, a wiceprzewodniczący komisji – 3.865 zł.

18.486 zł + dodatek za wieloletnią pracę to kwota, jaką (z wyrównaniem od 1 sierpnia) miała zarabiać prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, nadzór prawny wojewody w uchwale nie zakwestionował wysokości podwyżek (wynikają one z przepisów), ale dopatrzył się przede wszystkim nieadekwatnych konsekwencji za niewywiązywanie się radnych ze swoich obowiązków. W uchwale zawarto bowiem zapis, że w razie nieobecności radnego podczas sesji bądź prac komisji, z diety będzie mu potrącane, uwaga… 3% jej wysokości (do tej pory było to: 50% gdy sesja się nie odbędzie, 25% w przypadku nieobecności radnego na sesji i 15% – na komisji. Maksymalne potrącenie mogło wynieść jednak 80%).

Można więc sobie wyobrazić sytuację, że w ciągu miesiąca radny nie byłby obecny na żadnym posiedzeniu; np. na spotkaniu przedsesyjnym, sesji Rady Miasta, dwóch komisjach, a dieta „schudłaby” raptem o 12%! Nawet jeśli to tylko teoretyczna możliwość, bo zabrzańscy radni mają raczej dobrą frekwencję, to 3 tysiące złotych, które wpłynęłoby na konto radnego w takim przypadku, brzmi skandalicznie! To właśnie miało nie spodobać się wojewodzie.

Nasze ustalenia chcieliśmy potwierdzić u przewodniczącej Rady Miasta Łucji Chrzęstek-Bar. Szefowa Rady powiedziała nam, że rozstrzygnięcia wojewody jeszcze nie ma (będzie jutro), natomiast dziś dostała w tej sprawie zawiadomienie. Pytana o jego treść, nie była w stanie nic powiedzieć, gdyż – jak tłumaczyła – dokument jest dość obszerny, dotarł dziś, a obowiązki zawodowe nie pozwoliły jej na dokładne zaznajomienie się z nim.

Wygląd więc na to, że nasi radni będą procedować w tej sprawie jeszcze raz.

Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze artykuły!

Źródło: W Zabrzu
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇

Reklama