Zabrzańscy radni narzekają, że nie są odpowiednio informowani i nie zaprasza się ich do uczestnictwa przy tworzeniu strategicznych dla miasta dokumentów. Wiceprezydent Krzysztof Lewandowski apeluje, by szukać informacji… w lokalnej prasie.
CZYTAJ TEŻ: Halloween Car Meeting. Zobacz film z wydarzenia – W Zabrzu
Do „ciekawej” sytuacji doszło w trakcie październikowej sesji Rady Miasta przy okazji głosowania uchwały w sprawie wyznaczenia obszaru zdegradowanego i obszaru rewitalizacji Miasta Zabrze. Radny Alojzy Cieśla (KO-NZ) chciał, by do dokumentu wpisać Oś. Młodego Górnika, gdyż jego zdaniem występują tam tereny, które powinny zostać zrewitalizowane. Wywiązała się dyskusja, podczas której wiceprezydent Krzysztof Lewandowski oświadczył, iż na tym etapie nie jest to możliwe.
– Jesteśmy na finale prac i pracowaliśmy nad tym bardzo długi okres czasu. Jeśli teraz dokonalibyśmy jakiejś zmiany, musielibyśmy wrócić do samego początku procedowania, tym samym nie mielibyśmy dokumentu umożliwiającego staranie się o środki zewnętrzne. W związku z tym proponuję przyjąć ten dokument, no i równocześnie przystąpić do prac zmierzających do tego, bo go nowelizować. Pamiętajcie jednak Państwo, że jeśli chcemy jakiś obszar włączyć, to inny musimy z tego dokumentu wyłączyć, bo to wynika z przepisów – mówił wiceprezydent Lewandowski.
Podczas dyskusji radni narzekali, że nie są odpowiednio informowani i przez to nie uczestniczą w tworzeniu takich strategicznych dla miasta dokumentów.
– Informacja w zabrzańskim BIP, że spotyka się jakiś zespół, który będzie opracowywał ten lub inny dokument jest nieporozumieniem. To samo tyczy się informacji przekazywanych przez pełnomocników na podstawie doniesień z lokalnej prasy. Myślę, że nie tak powinniśmy pracować, procedować. Gdybyśmy mieli taką możliwość, gdyby radni wiedzieli o tych spotkaniach – mamy e-sesję, gdzie można nas informować – to może wypracowalibyśmy taki sam dokument, a może inny… Ale my dostaliśmy już gotowca. Szkoda, że ten grzech pierworodny został znowu popełniony – mówiła radna Urszula Potyka (KO-NZ) wyraźnie zdegustowana brakiem odpowiedniego przekazu informacji i tym, że radni nie są zapraszani do tworzenia strategicznych dla miasta dokumentów.
– Jest naszym grzechem pierworodnym, bo byliśmy przekonani, że Państwo czytają lokalną prasę i jedyne, co mogę, to zaapelować, by zacząć to robić – odpowiedział krótko wiceprezydent Krzysztof Lewandowski.
Źródło: W Zabrzu
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇