Nie zdążył zostać kandydatem, ale zdążył wykupić billboardy. Mariusz Wal, „wieczny kandydat”, nie zebrał wymaganych 3 tysięcy podpisów, by wystartować w przedterminowych wyborach na prezydenta
Nie zdążył zostać kandydatem, ale zdążył wykupić billboardy. Mariusz Wal, „wieczny kandydat”, nie zebrał wymaganych 3 tysięcy podpisów, by wystartować w przedterminowych wyborach na prezydenta