Sąsiedzi poskarżyli się, że „za głośno”, a interweniujący policjanci znaleźli u szefa balu narkotyki

Za grzyby halucynogenne i raptem jeden woreczek marihuany poważne kłopoty może mieć 44-latek, u którego w mieszkaniu towarzystwo zbyt głośno balowało, a wezwana na miejsce policja znalazła przy okazji narkotyki.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Akcja służb na ul. Klonowej. Mężczyzna stał 10 godzin poza barierkami balkonu na 9 piętrze

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę rano w jednym z mieszkań w centrum miasta. Wezwani do zbyt głośnej muzyki policjanci nie mogli do niego wejść, bo balowicze mieli już chyba komplet i nie otwierali. Mundurowi chwilkę jednak poczekali, a do mieszkania wrócił jego lokator. Weszli razem z nim do środka, by potwierdzić jego tożsamość, aż tu nagle mężczyzna czmychnął coś ze stołu i szybko schował w kieszeni. Policjanci, chcąc zaspokoić swą ciekawość, zrobili młodzieńcowi osobistą kontrolę, która wykazała, że na stole, a potem w kieszeni znalazł się woreczek z marihuaną. Na stole leżały również przedmioty mogące służyć do zażywania narkotyków.

44-latek został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. W trakcie przeszukania stróże prawa znaleźli w mieszkaniu także grzyby halucynogenne. Teraz mężczyźnie grozi kara do 3 lat więzienia.

Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze artykuły!

Źródło: KMP Zabrze
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇

Reklama