W poniedziałek, 15 grudnia, doszło do istotnej zmiany w prezydium Rady Miasta Zabrze. Wiceprzewodnicząca Rady Łucja Chrzęstek-Bar złożyła rezygnację z pełnionej funkcji, publikując rano obszerne oświadczenie w mediach społecznościowych. Kilka godzin później podobne stanowisko przedstawiła także podczas sesji Rady Miasta.
ZOBACZ TEŻ: Prywatyzacja Górnika Zabrze coraz bliżej? Prezydent: około 90% zaawansowania
„Brak wizji, chaos decyzyjny i działania pozorowane”
W swoim wpisie Chrzęstek-Bar wskazała na głębokie problemy w funkcjonowaniu Rady Miasta i sposobie zarządzania Zabrzem. Jak napisała, decyzja o rezygnacji była podyktowana m.in. brakiem wizji rozwoju miasta, chaosem decyzyjnym oraz zastępowaniem realnych działań polityką pozorów. W ostrych słowach oceniła także postawę większości radnych, zarzucając im koncentrację na zabezpieczaniu własnych interesów zamiast pracy na rzecz mieszkańców.
Radna zwróciła uwagę na brak realizacji deklaracji składanych w kampanii wyborczej, zarządzanie „z dnia na dzień” oraz sprowadzanie obecnych problemów miasta wyłącznie do okresu rządów Małgorzaty Mańki-Szulik. Jej zdaniem takie narracje nie rozwiązują aktualnych wyzwań Zabrza.
Chrzęstek-Bar zarekomendowała również, aby – ze względu na trudną sytuację finansową miasta – nie powoływać kolejnej osoby na stanowisko wiceprzewodniczącego, a środki przeznaczyć m.in. na oświatę i podstawowe potrzeby mieszkańców. Jednocześnie podkreśliła, że pozostaje radną i nie wycofuje się z aktywnej pracy na rzecz miasta.
Podobne stanowisko na sesji Rady Miasta
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Zabrze Łucja Chrzęstek-Bar wygłosiła oświadczenie o zbliżonej treści i formalnie zrezygnowała z funkcji wiceprzewodniczącej. Jej wystąpienie wywołało dyskusję wśród radnych, która szybko przeniosła się również do przestrzeni publicznej.
Wpis Sebastiana Dziębowskiego i wątek oszczędności
W trakcie trwającej sesji w sieci pojawił się wpis radnego Sebastiana Dziębowskiego (Dla Zabrza), klubowego kolegi Chrzęstek-Bar. Dziębowski zwrócił uwagę, że rezygnacja z obsadzania trzeciego stanowiska wiceprzewodniczącego mogłaby przynieść oszczędność około 800 zł miesięcznie, co w skali całej kadencji stanowiłoby zauważalną kwotę. Jednocześnie odniósł się do pojawiających się spekulacji, jakoby środowisko Nowe Zabrze miało uzależniać poparcie dla przyszłorocznego budżetu miasta od obsadzenia tego stanowiska swoim kandydatem.
Dalsza część artykułu pod materiałem video:
Źródło: W Zabrzu





