Prywatyzacja Górnika Zabrze wciąż pod znakiem zapytania. Choć pod koniec stycznia wpłynęły dwie oferty zakupu klubu, proces nie przebiega gładko. Kontrowersje dotyczą propozycji Lukasa Podolskiego, który wcześniej brał udział w pracach nad prywatyzacją. Dodatkowe wątpliwości wzbudzają słowa wiceprezydenta Tomasza Olichwera, który przyznał, że sprawa wymaga jeszcze czasu.
ZOBACZ TEŻ: Referendum. Złożono wniosek o przeprowadzenie głosowania – W Zabrzu
Przypomnijmy, zakupem Górnik Zabrze zainteresowane są dwa podmioty, które pod koniec stycznia złożyły oferty. To LP Holding GmbH, za którym stoi Lukas Podolski i konsorcjum Zarys-Tabapol.
Zakup 14-krotnego mistrza Polski jednak skomplikował się w przypadku pierwszego z wymienionych inwestorów. Wszystko dlatego, że Lukas Podolski, zanim złożył ofertę, był członkiem zespołu odpowiedzialnego za prywatyzację Górnika. Jeden z artykułów na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.
Jeszcze większą niepewność w sprawie prywatyzacji Górnika zasiał wiceprezydent Tomasz Olichwer, który udzielił wywiadu dla serwisu roosevelta81.pl
– Proszę nie zadawać takich pytań, bo naprawdę trudno mi na nie odpowiedzieć. Dokładamy wszelkich starań, by temat prywatyzacji Górnika Zabrze zamknąć jak najszybciej. Nie jest to jednak prosta sprawa. Proszę dać nam troszeczkę czasu. Nie tylko od miasta zależy, jak się te sprawy potoczą – odpowiedział Tomasz Olichwer pytany o to, czy Górnik ma realną szansę na prywatyzację do końca tego sezonu.
Kibice Górnika Zabrze zatem wciąż niepewni. Choć władze miasta zapewniają, że prywatyzacja klubu jest priorytetem, wciąż nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle uda się doprowadzić ją do końca.
Źródło: roosevelta81.pl