Zero konkretów. Tak można podsumować spotkanie protestujących mieszkańców Biskupic z wiceprezydentem Krzysztofem Lewandowskim. Kilkudziesięciu mieszkańców dzielnicy, wraz z zabrzańskimi radnymi zebrało się w miniony czwartek pod zabrzańskim Ratuszem.
CZYTAJ TEŻ: Tour de Pologne. „Urzędnicy żartowali, że mają zrobić sztuczny tłum” – W Zabrzu
Przypomnijmy, protest mieszkańców Biskupic to pokłosie trwającego od kilku miesięcy sprzeciwu dla utworzenia terenów przemysłowych w pobliżu domów jednorodzinnych, znajdujących się m.in. przy ul. Kukuczki i Hagera.
Podczas protestu z mieszkańcami spotkał się zastępca prezydent Zabrza – Krzysztof Lewandowski. Zdaniem mieszkańców jego obecność tak naprawdę nic nie wniosła i nadal nie wiedzą, czy w Biskupicach powstaną tereny przemysłowe.
– Wiceprezydent Lewandowski tak naprawdę nie umiał odpowiedzieć konkretnie na żadne z pytań zadawane przez mieszkańców. Powoływał się na konsultacje społeczne, a gdy zapytałem go jaki jest ich wynik odpowiedział, że nie ma takiej wiedzy – powiedział dla Nowin Zabrzańskich Arkadiusz Ciach, zabrzanin i członek Stowarzyszenia Wspólnie dla Zabrzan.
Wiceprezydent odsyłał na spotkanie do szefowej
Wiceprezydent Lewandowski odwoływał się wyłącznie do tego, że 29 sierpnia o godz. 17.00 w Dzielnicowym Ośrodku Kultury w Biskupicach zaplanowane jest spotkanie z prezydent Zabrza oraz naczelnikami, którzy odpowiedzą na pytania mieszkańców. Również wówczas, jak dodał Lewandowski, przekazane zostaną wyniki konsultacji społecznych przeprowadzonych w Biskupicach. Tu jednak część mieszkańców Biskupic stwierdziła, że nie brała udziału w jakichkolwiek konsultacjach.
– Wiceprezydent nie potrafił też odpowiedzieć na pytanie, czy na sprzedaż nieruchomości, gdzie planowane jest utworzenie terenów przemysłowych, została podpisana jakakolwiek umowa. A najbardziej mnie zaskoczyło stwierdzenie Lewandowskiego, że tą sprawą będzie się już w przyszłości zajmować nowa ekipa rządząca Zabrzem – dodał Arkadiusz Ciach.
Czyżby wiceprezydent Lewandowski wybierał się wraz z Małgorzatą Mańką-Szulik na polityczną emeryturę? To okaże się wiosną przyszłego roku. Pewne jest w tej chwili tylko to, że po raz kolejny mieszkańcy Biskupic nie usłyszeli jakichkolwiek konkretów na temat przyszłości zielonych terenów, które są w ich sąsiedztwie.
Źródło: Nowiny Zabrzańskie