Nie miał szczęścia pewien 25-letni zabrzanin, który wpadł w ręce dzielnicowych z Komisariatu III Policji #wZabrzu. Ta krótka, acz zabawna historia wydarzyła się w czwartek.
CZYTAJ TEŻ: Wojewoda unieważni podwyżki zabrzańskim samorządowcom?
Około godziny 13:00 nasz bohater udał się na trzeci komisariat, by odebrać tam zgubione niedawno dokumenty. Następnie, około godziny 14:00, postanowił, że włamie się do pustostanu przy ulicy Józefa Lompy 18. Ukradł tam kilka używanych narzędzi, kawałek miedzianego drutu, stary kran i jedną rękawicę…
Pech chciał, że robotę przerwali mu dzielnicowi – na ich widok wybiegł z budynku i zaczął uciekać przez zarośla w stronę byłej hałdy za ulicą Racławicką. Policjanci byli jednak szybsi i po krótkim pościgu złodziejaszek był już w rękach jednego z funkcjonariuszy.
Jakież było zdziwienie młodzieńca i policjanta, kiedy okazało się, że panowie spotkali się w tym dniu już po raz drugi – niecałą godzinę wcześniej 25-latek odebrał z rąk dzielnicowego zgubione dokumenty.
Mimo iż ta historia wydaje się dość zabawna, to za popełnioną kradzież młodemu mężczyźnie grożą poważne konsekwencje – kara pozbawienia wolności do lat 10.
Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze artykuły!
Źródło: KMP Zabrze
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇