Wojewoda Śląski unieważnił grudniową uchwałę, w której zabrzańscy radni przyznali sobie podwyżki diet. W rozstrzygnięciu prawnicy nadzoru dopatrzyli się z jednej strony wzajemnie wykluczających się przepisów, a z drugiej – zbyt niskich potrąceń w razie nieobecności radnych na posiedzeniach.
CZYTAJ TEŻ: Pomnik prof. Zbigniewa Religi. Ile będzie kosztował?
Przypomnijmy, w grudniu ubiegłego roku zabrzańscy radni podjęli uchwałę podwyższającą ich diety. Wzrost uposażeń sięgał w niektórych przypadkach 100% – szeregowy radny bez żadnych dodatkowych funkcji, który do tej pory pobierał dietę w wys. 1.800 zł miał po wejściu w życie nowych przepisów dostać 3.650 zł, przewodnicząca Rady Łucja Chrzęstek-Bar miała pobierać dietę w wys. 4.294 zł, jej zastępcy i szefowie komisji – 4.079 zł, a wiceprzewodniczący komisji – 3.865 zł.
Powodem unieważnienia uchwały przez wojewodę nie była jednak wysokość podwyżek, bo te wynikają wprost z ustawy, tylko wzajemnie wykluczające się przepisy oraz zbyt niskie potrącenia w przypadku nieobecności radnego na posiedzeniach.
Dieta nie przysługuje, ale przysługuje… Uchwała została tak napisana, że w jednym punkcie pozbawiała radnego diety w przypadku czasowej nieobecności, natomiast w innym – tylko pomniejszała ją proporcjonalnie do czasu nieobecności radnego.
– Nie może dochodzić bowiem do sytuacji, w której dany stan faktyczny może podlegać dwojakiej subsumpcji prawnej (…) Jedne unormowania bowiem przewidują pozbawienie radnego diety, gdy ten czasowo (a tym samym nawet przez jeden lub dwa dni w miesiącu) nie wykonuje swych obowiązków, a drugie z kolei uznają, że w takim przypadku dieta jednak radnemu przysługuje – ale w wymiarze proporcjonalnym do liczby dni „przepracowanych” przez niego – czytamy w uzasadnieniu rozstrzygnięcia.
Dieta do nie pensja. Nadzór prawny wojewody podkreślił, że dieta ma charakter rekompensaty za zaangażowanie w działalność publiczną i poniesione wydatki (koszty) w związku z wykonywaniem powierzonej funkcji społecznej. Istota diety sprowadza się do wyrównywania wydatków i strat spowodowanych pełnieniem wskazanej funkcji. Nie jest to zatem stała pensja, która przysługuje radnemu z samego faktu bycia radnym. W związku z tym, potrącenia za niewykonywanie obowiązków radnego powinny być adekwatne. Tymczasem uchwała została tak skonstruowana, że za nieobecność radnego na posiedzeniu potrącenie wynosiło raptem 3% diety.
– System obniżania diet w przypadku nieobecności radnego na sesji lub posiedzeniu komisji Rady Miasta Zabrze w wysokości 3% ustalonej diety – za każdą nieobecność, jest niewystarczające i będzie jedynie pozornym potrąceniem diety – uzasadnia wojewoda.
Teraz radni prawdopodobnie będą uchwałę pisać na nowo. Czy tym razem napiszą ją dobrze? Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że również wysokość podwyżek nie ma być tak duża, jak zakładała to unieważniona przez wojewodę uchwała.
Źródło: W Zabrzu, suw.bip.gov.pl
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇