Fot. Pixabay
Zabrzańscy policjanci wspólnie ze strażakami odnaleźli psa rasy amstaf, którego właścicielka pozostawiła przywiązanego pod sklepem, a sama poszła robić zakupy. Pies głodny i bez wody spędził dobę w opuszczonym mieszkaniu.
Do kradzieży doszło przed sklepem na ul. Roosevelta #wZabrzu w sobotę około godziny 18:00. Właścicielka amstafa przypięła go smyczą przed sklepem, a sama poszła na zakupy. Po wyjściu okazało się, że psa nie ma. Policjanci z I komisariatu zaczęli ustalać, gdzie może być czworonóg. Jednocześnie opiekunka zwierzęcia za pośrednictwem mediów społecznościowych zwróciła się o pomoc. Uzyskane informacje pozwoliły na ustalenie miejsca pobytu psa, gdzie udali się dzielnicowi. Potwierdzili, że w opuszczonym mieszkaniu przy ulicy Klimasa widziany był mężczyzna z amstafem, który rysopisem odpowiadał sprawcy kradzieży. W mieszkaniu słychać było skamlanie zwierzęcia, w związku z czym wezwano strażaków, którzy zaglądając przez okno potwierdzili, że w środku jest skradziony amstaf. W tej sytuacji mundurowi siłowo weszli do mieszkania, gdzie zastali głodnego i spragnionego psa.
CZYTAJ TEŻ:
Atakiem na policjantów zakończyła się awantura w Biskupicach
Amstaf trafił już do swojego opiekuna, a policjanci prowadzą dalsze czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy kradzieży.
Źródło: KMP Zabrze