Górnik Zabrze uległ w Poniedziałek Wielkanocny Legii Warszawa 1:3 i była to pierwsza porażka Trójkolorowych na własnym stadionie od pół roku! Na boisku zabrzanom w tym sezonie idzie całkiem dobrze, niestety poza boiskiem jest już dużo gorzej; zespół jest bez prezesa, bez dyrektora sportowego, klub ma również problemy z regularnym wypłacaniem pensji zawodnikom, a część z nich nie wie co z ich przyszłymi kontraktami. – Mam nadzieję, że się to zmieni, bo tak nie da się pracować – odniósł się do tych problemów na antenie Canal + Sport Lukas Podolski.
CZYTAJ: Torcida wydała oświadczenie. „Wyciągnęliśmy czerwoną kartkę dla Małgorzaty Mańki-Szulik” – W Zabrzu
W lany poniedziałek to Legia okazała się lepsza od Górnika i wygrywając przy Roosevelta 3:1 zainkasowała 3 punkty. Po meczu na antenie Canal + Sport wywiadu udzielił Lukas Podolski, który odniósł się do spotkania, ale przede wszystkim do sytuacji w klubie.
– Gramy dobry sezon mimo wielu problemów. Nie ma wypłat, gramy prawie cały sezon bez prezesa, bez dyrektora. Ja się więcej martwię nie o ten sezon, ale o przyszły; wielu piłkarzy jest niezadowolonych, nie mają kontraktów na przyszły sezon – mówił Lukas Podolski.
Zawodnik odniósł się również do sposobu planowania działań w Górniku na przyszły sezon.
– Gramy dobry sezon, powoli można sobie już planować nową kadrę, ale… nie jest to u nas profesjonalne. Mam nadzieję, że się to zmieni, bo tak nie da się pracować – dodał Podolski.
O sytuacji w Górniku podczas poniedziałkowego meczu stanowczo wyrazili się również kibice, pokazując Mańce-Szulik czerwoną kartkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem video.
Odnosząc się do poniedziałkowych wydarzeń kibice wydali oświadczenie, w którym nakłaniają do pójścia na wybory (7 kwietnia). Wskazali również kogo oprócz Małgorzaty Mańki-Szulik nie poprą. To dwójka kandydatów.
„Czerwona kartka dla Manki-Szulik. W Zabrzu czas na zmiany!
Święta to czas refleksji i wniosków, więc należy już otwarcie przyznać, że posypujemy głowę popiołem za błędy popełnione w przeszłości. Wielu decyzji już nie cofniemy, a z pewnością w kilku sytuacjach postąpilibyśmy inaczej oraz przede wszystkim nie wykazalibyśmy takiego zaufania w stosunku do wielu osób w tym do Małgorzaty Mańki-Szulik i metod jej działania. Każdy chyba sobie zdaje sprawę, że sytuacje w których podejmowano decyzje do najłatwiejszych nie należały. 5 lat temu w sali VIP na stadionie odbyło się spotkanie, które pod ogromnym naciskiem na wiele osób z środowisk kibicowskich starała się zorganizować MMS.
Niestety, patrząc na to, co było później trzeba powiedzieć wprost, że zostaliśmy oszukani zapewnieniami o zmianach kadrowych, rozwoju marketingu, zmianach w składzie rady nadzorczej. Wszystko co zostało na spotkaniu wypracowane było później rozgrywane tematami zastępczymi i grą na czas w zamian za nasze wsparcie dla MMS w drugiej turze wyborów na prezydenta miasta Zabrze.
Mleko się rozlało, ale jeśli ktoś śledził wydarzenia wokół Górnika, to zauważył pewne zmiany w podejściu społeczności kibicowskiej do wielu spraw. Wnioski wyciągnęliśmy już dawno, jednak nie chcieliśmy porywać się z motyką na słońce. Zdaliśmy sobie sprawę, jak brutalna jest ta polityczna gra i potrzebowaliśmy mocnych kart, planu i kogoś, kto będzie w stanie nam dać silny oręż do walki z reżimem Carycy. Bardzo boli Nas to, że legendy naszego klubu dały się po raz kolejny zmanipulować i udzieliły poparcia MMS.
Chyba nie ma osoby, która nie widzi potencjału jaki drzemie w osobie Lukasa Podolskiego, ile wlał nadziei w nasze trójkolorowe serca. Dlatego robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby trafił do Zabrza. Spotkań, rozmów i nacisków na MMS w różnej formie nie sposób zliczyć. Jego przyjście do Górnika dało nam wiatru w żagle. Już pierwszego dnia pokazał, że tu da się wiele zrobić, naprawić i że on w tym pomoże. Mogliśmy wreszcie podjąć działania według planu, bez ciągłej improwizacji polegającej na odbijaniu piłeczek zagrywanych z ratusza oraz czytania i słuchania obłudnych zmanipulowanych przekazów z politycznym tłem.
Wyciągnęliśmy teraz czerwoną kartkę dla Małgorzaty Mańki-Szulik i całej jej ekipy. To nie jest decyzja podjęta dziś, bo ta została podjęta w momencie przyjścia do klubu Lukasa Podolskiego, jednak pojawienie się na horyzoncie prywatyzacji skłoniło nas aby stanąć trochę z boku i dać temu szanse. Jednak i tu zaczyna być wyczuwalna próba zrobienia wszystkich w bambuko. Po zagrywkach DL Invest Group i ratusza uwiarygadniają się teorie mówiące, że to jest przygotowanie pod wałek.
Chcemy stanowczo podkreślić, że jest to tylko i wyłącznie nasza inicjatywa, nie porozumiewaliśmy się ani nie mamy kontaktu z żadnym członkiem stowarzyszenia Lepsze Zabrze. W tym stowarzyszeniu działają osoby uwikłane politycznie w lewicowo-tęczowe dziwactwa, a my jako patriotycznie nastawiona grupa kibicowska z takimi ludźmi nie chcemy mieć nic wspólnego. Dlatego karierowicze i wynalazki pokroju Rupniewskiej niech się nie próbują do nas przyklejać. Nie dość, że promują tęczowe dewiacje, to jeszcze szefem kampanii tej wiedźmy jest śmierdziel Fedorowicz. Won do piekła. Nie chcemy was ani przy Roosevelta ani przy Religi.
Na nasze wsparcie mogą za to liczyć pracownicy spółek miejskich, bo mamy sygnały, że tam też nie dzieje się najlepiej i patologiczna władza zastrasza uczciwych zatrudnionych tam ludzi.
Nie będziemy udawać, że kampania wyborcza i wybory nie mają wpływu na to co dzieje się w Górniku. Mańka-Szulik próbuje grać Górnikiem i wykorzystuje go w walce o utrzymanie władzy, a inni kandydaci często poruszają ten temat kreując się w czasie kampanii na kibiców Górnika, wiernych i oddanych klubowi. To, kto w ratuszu trzyma stery, ma kluczowe znaczenie dla przyszłości naszego ukochanego klubu i teraz wszystko zależy od zabrzan oraz ich decyzji dokonanej przy urnie wyborczej.
Trybuny stadionu przy ulicy Roosevelta chcą zmiany, innej możliwości po prostu nie ma. WSZYSCY NA WYBORY!” – napisała Torcida
Źródło: Canal + Sport