Fot. Pixabay
Pierwsza partia szczepionek przeciwko Covid-19 jest już w Polsce. Z Agencji Rezerw Materiałowych jest właśnie transportowana do pięciu hurtowni – w Warszawie, Toruniu, Katowicach, Wrocławiu i Poznaniu. Jutro zostaną zaszczepione pierwsze osoby. Rząd ma jednak problem, bo spora część Polaków nie zamierza się szczepić, a dobrowolność jest zdaniem niektórych specjalistów przeszkodą w nabraniu tzw. odporności stadnej.
W przestrzeni publicznej już pojawiają się pomysły medyków, jak skutecznie „zachęcić” Polaków, by masowo się szczepili. Lekarz Bartosz Fiałek apeluje do władz, by problem ten rozwiązać ustawą, która na każdego obywatela nakładałaby obowiązek zapłacenia za leczenie w przypadku zachorowania na Covid-19, jeżeli przy braku przeciwwskazań zrezygnowałby świadomie z zaszczepienia się przeciwko chorobie powodowanej przez SARS-CoV-2.
CZYTAJ TEŻ:
Kiedy koniec pandemii? Prof. Gut: z punktu widzenia prowadzonych rozgrywek nigdy!
Według medyka niezaszczepienie się jest świadomym narażaniem siebie i współobywateli na infekcję, zatem obywatel, który tego nie zrobi, a zachoruje, powinien płacić za leczenie: Uważam, iż świadome narażanie zdrowia i życia własnego, jak i współobywateli, nie może i nie powinno być lekceważone i w ramach bezpłatnych świadczeń zdrowotnych – wynagradzane.
W swoim wpisie lekarz podaje także kwoty badań (450 zł – 500 zł) oraz koszt pobytu w szpitalu, który znacznie przekracza ich koszt. Kończąc post, medyk tłumaczy, na czym polega wolny wybór: Miejmy więc wybór, ale zgodnie z wolnościowym podejściem – płaćmy za niego, w razie konieczności skorzystania z interwencji medycznej.
Źródło: Facebook
A dlaczego mamy brać na siłę udział w eksperymencie medycznym? Szczepionka nie jest sprawdzona, brak wielu badań, w tym co będzie za kilka lat. Teraz nie będę się szczepił, bo się boję. Za kilka lat owszem jeśli brak będzie skutków ubocznych