Sytuacja finansowa Górnika Zabrze z roku na rok się pogarsza. Poprzedni rok klub zamknął stratą w wys. 2,3 mln zł. I była to niewielka strata w porównaniu do lat ubiegłych: 2021 rok – 10,5 mln zł starty, 2020 rok – 7 mln zł straty. Chcieliśmy porozmawiać z władzami Górnika, wysłaliśmy pytania też do Torcidy, przede wszystkim jednak porozmawialiśmy z kibicami.
Gdy w 2011 roku Górnika przejmowało miasto, zadłużenie wynosiło 32 mln zł! Już wtedy mówiono, że dług jest potężny! Dziś, po ponad dekadzie, odkąd klub jest własnością miasta, deficyt wynosi… 143 mln zł!
Chcieliśmy umówić się na rozmowę z władzami czternastokrotnych mistrzów Polski. Niestety nasza prośba została bez odpowiedzi. Na pytania, które przez rzecznika klubu przekazaliśmy zarządowi, również nie otrzymaliśmy odpowiedzi. A poprosiliśmy m.in. o komentarz do bieżącej sytuacji i zadaliśmy pytanie, w jaki sposób klub zamierza wyjść z tej finansowej zapaści – czy klub posiada długofalowy plan, a jeśli tak, jakie są jego główne założenia? Władze Górnika nie odpowiedziały.
Torcida, do której wysłaliśmy pytania, również odmówiła nam komentarza. My za to porozmawialiśmy z kibicami.