„Jakiego lokalu brakuje mieszkańcom Zabrza na co dzień?” „Tak powinna wyglądać ul. Wolności”
fot. screen facebook.com/wZabrzu

„Jakiego lokalu brakuje mieszkańcom Zabrza na co dzień?” „Tak powinna wyglądać ul. Wolności”

Kilka dni temu napisała do nas czytelniczka z prośbą, by zadać w jej imieniu pytanie na naszym Facebooku. – Jakiego lokalu brakuje mieszkańcom Zabrza na co dzień? Restauracja? Sokarnia? Kawiarnia? Inny? – zapytaliśmy na naszym profilu.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Planowane wyłączenia energii elektrycznej i awarie. Na tych ulicach nie będzie elektryczności – W Zabrzu

– Tak powinna wyglądać ulica Wolności i Plac Wolności. A nie banki, chwilówki, apteki i lombardy. Powinny być kawiarnie, puby, restauracje. Wszystko w jednym miejscu. Teraz kompletnie nie opłaca się korzystać z zabrzańskiej gastronomii, bo zjesz w jednej części miasta, a na kawę musisz przebić się na drugą stronę. Z tego co ja wiem, miasto ma możliwości do stworzenia takiej przestrzeni (patrz Mariacka Katowice), tylko u nas ewidentnie brak chęci – pisze pani Magda i wkleja zdjęcie.

– W Zabrzu problem jest z lokalizacją takich miejsc, bo są lokale, gdzie można dobrze zjeść czy skosztować różnych napojów np. Oficyna, U Kelnerów, Restauracja Sorrento czy Naleśnikarnia Kamienica, teraz nowa Maxi Pizza tylko miasto nie ma rynku, placu, wokół którego te lokale by się mieściły tak, jak ma to miejsce w sąsiednich Gliwicach, gdzie można bardzo szybko zmienić miejscówkę – pisze z kolei pani Iwona.

– Brakuje typowego rynku z lokalami gastronomicznymi, pubami, kawiarniami… nie ma klimatu… smutno i pusto – zauważa pani Ivona Z.

– Tutaj brakuje każdego z tych miejsc . Nadmiar aptek banków lombardów, lumpeksów, kebabów – żali się pan Jarek D.

– Wszystkiego! Zamiast banków, kebabów, aptek na deptaku powinny być puby, bary, knajpki i kawiarenki. A miasto powinno wspierać ludzi, którzy byliby chętni na otwarcie takich lokali – napisał pan Przemek W.

– A może jakieś poważne propozycje? Centrum, rynek z miejscem do spotkań? Wydzielony plac, aby zagospodarować na takie miejsce, gdzie każdy może przyjść, napić się kawy, zjeść lody z wnukiem. Niekoniecznie pojechać do Bytomia czy Gliwic. Może są takie plany. Czekam na to – wylicza pani Eleonora M.

Odpowiedzi/propozycje, jak widać się powtarzają i skupiają wokół obumarłego centrum, gdzie mamy sporo pustych lokali do wynajęcia. Jak temu zaradzić?

Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze artykuły!

Źródło: W Zabrzu
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇

Reklama