Fot. Adam Krajewski / Info Zabrze
Górnik Zabrze pokonał 4:2 beniaminka Podbeskidzie Bielsko-Biała na inaugurację sezonu 2020/2021. Bramki w tym spotkaniu zaczął, ale też skończył strzelać Jesus Jimenez. Czy kibice #wZabrzu mają już następcę Igora Angulo?
Spotkanie dla Górnika rozpoczęło się znakomicie, gdyż kibice jeszcze wygodnie nie zdążyli usiąść, a Jesus Jimenez po podaniu Alexa Sobczyka znalazł się sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia i zdobył pierwszą bramkę tego meczu, posyłając piłkę płaskim strzałem po ziemi między nogami Martina Polacka. Górnik w tym spotkaniu przeważał, szczególnie w pierwszej połowie goście z Bielska mieli niewiele do powiedzenia – pierwszy celny strzał na bramkę oddali dopiero w drugiej części spotkania. Druga bramka dla zabrzan padła po rzucie karnym w 23 minucie, którego sędzia Złotek przyznał po weryfikacji VAR – faulowany w polu karnym był Sobczyk. Do jedenastki podszedł Jimenez i technicznym uderzeniem po ziemi, tuż przy słupku zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Minutę później na boisko wszedł Krawczyk za kontuzjowanego Sobczyka i mimo że zmiana ta była wymuszona, to okazała się korzystna, bo w końcówce pierwszej połowy po centrze Janży z lewej strony to właśnie Krawczyk zdobywa 3 gola (46 minuta) dla Górnika.
CZYTAJ TEŻ:
Będą nowe dzielnice? Jest pomysł zabrzańskiego “Śródmieścia”
Po zmianie stron Górnik nie zwalniał tempa i w 49 minucie Krawczyk mógł zdobyć swojego drugiego gola, gdy po błędzie obrońcy znalazł się sam na sam z Polackiem, niestety trafił w bramkarza. Gospodarze ciągle atakują, jednak to Podbeskidzie zdobywa w 57 minucie swojego pierwszego gola – Sierpina centruje z lewego skrzydła w pole karne do Bilińskiego, a ten zwodzi obrońcę i pewnym strzałem posyła futbolówkę do siatki. Od tego momentu Górnik nieco słabnie, a rywale coraz częściej organizują niebezpieczne akcje pod bramką Chudego. W 81 minucie Górnik zdobywa bramkę, niestety Krawczyk po podaniu Bochniewicza był na spalonym i gol nie zostaje uznany. Gol pada jednak chwilę później, niestety jest to kontaktowe trafienie bielszczan, a cieszy się z niego po raz drugi Kamil Biliński, który kieruje piłkę do siatki zabrzan po podaniu Ubbinka. W Zabrzu zaczyna robić się nerwowo, a goście poczynają sobie jeszcze śmielej. W 85 minucie trener Brosz wprowadza świeże siły – na boisko wchodzą Hajda i Bainović za Nowaka i Manneh’ta. Goście pod koniec spotkania ruszają mocno do przodu, ale to Jimenez zdobywa ostatniego gola w tym meczu (91 minuta) i ustala wynik spotkania na 4:2 po indywidualnej akcji strzałem przy lewym słupku.
Górnik Zabrze: Chudý – Wiśniewski, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Pawłowski (60. Ściślak), Nowak (83. Hajda Ż), Manneh (83. Bainović), Procházka, Janża – Sobczyk (24.Krawczyk), Jimenez
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Polacek – Jaroch, Komor, Baszłaj Ż, Gach – Bieroński (85. Laskowski), Rzuchowski Ż (76. Figiel) – Danielak, Nowak (63. Ubbink), Sierpina (77. Marzec) – Biliński
Sędzia główny: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Widzów: 7368
Źródło: W Zabrzu
Fot. Adam Krajewski / Info Zabrze