Coraz częściej do zabrzańskich policjantów trafiają zgłoszenia dotyczące nowej metody oszustwa, w której przestępcy podszywają się pod pracowników banków lub doradców finansowych. Niestety, jedna z takich spraw zakończyła się stratą ponad 4 tysięcy złotych przez mieszkańca Zabrza.
ZOBACZ TEŻ: Trwa głosowanie w Zabrzańskim Budżecie Obywatelskim
Jak działają oszuści?
Mechanizm oszustwa jest powtarzalny. Do ofiary dzwoni rzekomy konsultant bankowy, informując o rzekomym zagrożeniu środków na koncie. W imię ich „ochrony” nakłania rozmówcę do wykonania przelewu na wskazane konto lub podania kodu BLIK. Zdarza się, że przestępcy potrafią podrobić numer infolinii banku i używają specjalistycznego słownictwa, aby wzbudzić zaufanie.
Bank nigdy nie pyta o poufne dane
Policja przypomina, że prawdziwi pracownicy banków nigdy nie proszą o:
-
loginy i hasła do bankowości elektronicznej,
-
kody autoryzacyjne BLIK,
-
numery kart płatniczych ani rachunków,
-
instalację dodatkowych aplikacji umożliwiających dostęp do konta.
Jeśli podczas rozmowy telefonicznej pojawią się takie żądania, niemal na pewno mamy do czynienia z próbą oszustwa.
Jak się chronić?
Funkcjonariusze apelują, by w razie podejrzanego telefonu:
-
natychmiast przerwać rozmowę i samodzielnie skontaktować się z bankiem,
-
nigdy nie podawać poufnych danych przez telefon,
-
nie instalować aplikacji wskazywanych przez nieznane osoby,
-
zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza gdy rozmówca wywiera presję czasu.
Policja apeluje o czujność
– Oszuści zrobią wszystko, aby uwiarygodnić swoją historię – od podszywania się pod konsultantów, po stosowanie różnych trików psychologicznych. Jedyną skuteczną ochroną jest świadomość i stanowcza odmowa przekazania danych czy pieniędzy – podkreślają policjanci.
Źródło: KMP w Zabrzu






