Dzień meczowy. Zaparkowane auta utrudniają życie mieszkańcom
fot. Piotr Antczak

Dzień meczowy. Zaparkowane auta utrudniają życie mieszkańcom

Uliczki i podwórka w pobliżu stadionu w dniu meczu Górnika Zabrze zapełnione są samochodami. Auta, czasem nieprzepisowo zaparkowane utrudniają życie mieszkańcom. Władze Zabrza jednak bagatelizują problem, gdy padają pytania o to, kiedy zostanie oddany do użytku drugi poziom parkingu na miejskim stadionie. Tymczasem do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec, który przez zaparkowane auto miał kłopot z dostaniem się do własnej posesji. Cała sprawa zakończyła się awanturą z rękoczynami, interwencją policji i wizytą w szpitalu.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: „Szkoła nie podejmuje żadnych działań związanych z aktywnością środowisk LGBT” – W Zabrzu

Podczas majowej sesji Rady Miasta Zabrze radni pytali, kiedy do użytku oddany zostanie drugi poziom parkingu na stadionie Górnika Zabrze. To pytanie zresztą co jakiś czas jest powtarzane. Coraz częściej bowiem mieszkańcy zgłaszają problemy dotyczące parkowania w dniu meczu. Dla władz Zabrza nie stanowi to najwidoczniej istotnego problemu. Jak mówiła na sesji Małgorzata Mańka-Szulik, sytuacja związana z parkowaniem wokół obiektu jest… podobna do tej z innych stadionów, a nasz zabrzański jest dobrze skomunikowany, co pozwala na szybkie rozładowanie ruchu po meczu.

Tymczasem z naszym dziennikarzem skontaktował się mieszkaniec, dla którego problem źle zaparkowanego auta zakończył się rękoczynami, przyjazdem policji i nocnym pobytem w szpitalu.

– W dniu meczu Górnik – Pogoń Szczecin jeden z samochodów zastawił wyjazd z mojej posesji. Sprawę zgłaszałem na policję dwukrotnie. Policjanci gdy przyjechali za pierwszym razem, powiedzieli, że jedyne, co mogą zrobić, to spisać numer rejestracyjny… Podziękowałem im za to… Przyznam się, że sytuacja mnie zdenerwowała i spuściłem właścicielowi powietrze z kół. Po powrocie kibiców z meczu wywiązała się kłótnia, jeden z nich wszedł na moją posesję i rzucił we mnie cegłą, a potem doszło już do rękoczynów. Po wszystkim wezwałem policję drugi raz. Spisano notatkę, zapytano mnie, czy wezwać pogotowie. Od 22:00 do 4:00 siedziałem na SOR – powiedział nam pan Jakub (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkaniec jednej z ulic w pobliżu cmentarza św. Józefa.

Zgłoszenie potwierdziliśmy u rzecznika zabrzańskiej policji. – Na posesji jedna z osób miała rzucić cegłą w właściciela, ale nie trafiła. Potem miało dojść do szarpaniny. Zgłaszającego pouczono o możliwości oficjalnego zawiadomienia w związku z odniesionymi obrażeniami – powiedział nam mł. asp. Sebastian Bijok.

Awantura dla naszego rozmówcy zakończyła się kilkunastodniowym zwolnieniem lekarskim i pogróżkami od niezadowolonych z przebiegu sytuacji kibiców.

– Jak teraz na spokojnie o tym myślę, nie mam większych pretensji do kibiców, chcą przecież zaparkować jak najbliżej stadionu. Chciałbym raczej zaapelować do władz, żeby ten problem rozwiązać. Nie może być tak, że podczas meczów nie można wjechać ani wyjechać z domu – żali się pan Jakub. – To jest problem, który powinny rozwiązywać służby miejskie i władze miasta.

Straż miejska interweniuje rzadziej w związku z parkowaniem w dniu meczowym niż w pozostałe dni?

Skontaktowaliśmy się z zabrzańską strażą miejską, by dowiedzieć się czy liczba interwencji związanych z parkowaniem w dniu meczowym różni się od pozostałych dni. Jak nam przekazano, nie jest prowadzona jakaś specjalna statystyka dotycząca rejonu wokół stadionu. Poprosiliśmy zatem o statystyki dotyczące całego miasta.

Wybraliśmy dwa dni meczowe; 5 maja, gdy Górnik rozgrywał mecz z Wartą Poznań, strażnicy podjęli 17 interwencji w zakresie wykroczeń ruchu drogowego, natomiast 20 maja (Górnik – Pogoń Szczecin) interweniowano tylko 8 razy!

Co ciekawe, jak podaje komendant Zbigniew Juskowiak, liczba interwencji w inne dni, losowo wybrane, jest znacząco większa:

  • 10.05.2023 – 34 interwencje,
  • 15.05.2023 – 28 interwencji,
  • 19.05.2023 – 30 interwencji,
  • 23.05.2023 – 33 interwencje.
Reklama

Źródło: W Zabrzu

Reklama