Nowy dworzec przy ulicy Goethego, nazywany „centrum przesiadkowym” to inwestycja, która wzbudza skrajne emocje. Z jednej strony jest przedstawiana jako przełomowa i nagradzana realizacja, która usprawniła transport miejski oraz stworzyła nowe przestrzenie dla mieszkańców i turystów. Z drugiej – na projekt pada miażdżąca krytyka, związana z niefunkcjonalnością i poważnymi problemami, które ujawniły się po jego otwarciu.
ZOBACZ TEŻ: Autobusy przy dworcu PKP, hałas i spaliny pod oknami mieszkańców. „Centrum przesiadkowe” w Zabrzu
„Obśmiewane, wyszydzane, hejtowane…”
Kilka dni temu były wiceprezydent Zabrza Krzysztof Lewandowski w mediach społecznościowych poinformował, że zabrzańskie „centrum przesiadkowe” zdobyło nagrodę II stopnia w Konkursie Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa „Budowa roku 2023” w kategorii obiekty kolejowe i tramwajowe.
Ambitny projekt z zielonym dachem
Nowy dworzec to obiekt o imponujących parametrach. Trzykondygnacyjna budowla o zwartej bryle mieści dworzec autobusowy, dwupoziomowy garaż na samochody osobowe oraz zielony dach, który pełni funkcję tarasu widokowego i strefy spacerowej. Posadzono tam 17 drzew i blisko 4000 roślin, co sprawia, że miejsce zyskało unikalny charakter w skali miasta.
Inwestycja nie bez problemów została zrealizowana w ciągu dwóch lat, a jej budowa była możliwa dzięki wsparciu funduszy unijnych. Oprócz samego obiektu, zmodernizowano ulicę Goethego, wybudowano dwa nowe ronda oraz ścieżki rowerowe. To wszystko miało na celu poprawę komunikacji w centrum miasta oraz ułatwienie przesiadek między różnymi środkami transportu.
Niefunkcjonalność w praktyce
Mimo pozytywnych opinii i wspomnianej nagrody, „centrum przesiadkowe” budzi liczne kontrowersje. Głównym zarzutem jest brak wystarczającej liczby miejsc postojowych dla autobusów. W efekcie pojazdy kończące kurs muszą parkować w okolicach dworca PKP i wiaduktu. To z kolei oznacza hałas i spaliny, które przeszkadzają okolicznym mieszkańcom. Taksówkarze z kolei narzekają na ograniczoną liczbę miejsc postojowych.
Symbolem zmian czy niewykorzystanych szans?
Nowy dworzec w Zabrzu to inwestycja, która – w zależności od perspektywy – może być postrzegana jako budowa roku lub dowód na problemy z dostosowaniem infrastruktury do rzeczywistych potrzeb mieszkańców.
Choć miejsce zyskało estetyczne walory, krytycy nie zostawiają na obiekcie suchej nitki. Czas pokaże, czy władze Zabrza poprawią „niedociągnięcia”, czy też inwestycja pozostanie symbolem podzielonych opinii – dla jednych „budową roku”, dla innych „niefunkcjonalnym bublem”.
Źródło: W Zabrzu