Nie dość, że był poszukiwany przez policjantów, to jeszcze kradł prąd. Bezkarność 54-letniego mieszkańca ul. Pośpiecha jednak się skończyła. W minioną środę został zatrzymany.
CZYTAJ TEŻ: Czy Lewicy obiecano stanowisko w zamian za poparcie Agnieszki Rupniewskiej?
Proceder 54 latka odkryli policjanci z III Komisariatu Policji podczas obchodu budynków i kontroli instalacji elektrycznych. – Mundurowi, prowadząc oględziny ujawnili, że mieszkanie nie ma licznika energii elektrycznej, a na zabezpieczeniu głównym przyłącza prądu zerwane są plomby. Wykonane było także prowizoryczne przyłącze, dzięki któremu w mieszkaniu nielegalnie pobierana była energia elektryczna. Kiedy wezwani na miejsce pracownicy energetyki rozłączyli instalacje, 54-latek wyszedł z mieszkania, aby sprawdzić, dlaczego nie ma prądu. Na korytarzu czekali już na niego dzielnicowi – potwierdza mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy zabrzańskiej policji.
Złodziej prądu unikający więzienia już trafił za kratki. Grozi mu nawet do 5 lat odsiadki.
Źródło: KMP w Zabrzu