Fot. YouTube
Kolejny zabrzański samorządowiec nie popisał się kulturą wypowiedzi. Z utarczki słownej z internautą dał się zapamiętać tym razem Ferdynand Reiss, zabrzański radny (PiS) i nauczyciel akademicki.
Pogardy w Internecie nie brakuje, ale zaczynamy przekraczać pewien punkt, gdy szanowane wydawałoby się osoby publiczne, dają się sprowokować i zachowują się jak nastoletni hejterzy. Do utarczki słownej między radnym Reissem a internautami doszło na jednej z zabrzańskich grup internetowych pod postem dotyczącym wycinki drzew w parku im. Rotmistrza Witolda Pileckiego. Wymiana zdań nie skoncentrowała się jednak na wycince, lecz na nazwie samego parku, który do roku 2008 nosił nazwę im. Gen. K. Świerczewskiego. Niektórzy mieszkańcy wciąż używają nazw miejskich obiektów jeszcze tych sprzed dekomunizacji i nie chcą używać nowych, dając do zrozumienia, że polityka władzy w tym zakresie nie koniecznie im się podoba. To z kolei nie spodobało się radnemu Reissowi, który jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. – Oj oj ale ból dupy to was męczy bardzo. I jeszcze przynajmniej 3 lata nic się nie zmieni. A później dalej. I niech się Pan już nie zakłada, że tym razem będzie inaczej. Bo niby z kim mamy przegrać? No z kim? – napisał pewnie Ferdynand Reiss w odpowiedzi na komentarz internauty, który celowo używał starych nazw ulic i parku. – Panie Ferdku, na dziś wystarczy mi pańskiego towarzystwa, dlatego pozwolisz pan, że go pożegnam. Słabiutkiś pan w ripostach jak cienka wodzionka, więc szkoda mi mojego czasu – odpowiedział internauta.
CZYTAJ TEŻ:
Nowe połączenia autobusowe
Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze artykuły!
Źródło: W Zabrzu, Facebook
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇