Podczas sesji Rady Miasta Zabrze, która odbyła się 29 września, jednym z tematów była przeciągająca się prywatyzacja Górnika Zabrze. Dość specyficzna wymiana zdań odbyła się między radnym Ferdynandem Reissem (PiS) a prezydentem Kamilem Żbikowskim. Radny apelował o bardziej zdecydowaną reakcję władz miasta na medialne wypowiedzi strony inwestorskiej, z którą negocjowana jest przyszłość klubu. Prezydent z kolei podkreślał, że jego priorytetem jest finalizacja transakcji w zgodzie z przepisami i w sposób bezpieczny dla miasta.
ZOBACZ TEŻ: Prywatyzacja Górnika Zabrze. „Wycena klubu rozmija się z oczekiwaniami inwestora”
Radny Reiss: Nie wyznawałem biblijnej zasady nadstawiania policzka
Radny Ferdynand Reiss w swojej wypowiedzi zwrócił uwagę, że proces prywatyzacji ma dwie strony – sprzedającą i kupującą. Zaznaczył, że prezydent jako gospodarz mienia gminnego nie może sprzedać udziałów w klubie poniżej wartości wynikającej z operatów, ale jego zdaniem problem leży gdzie indziej.
– Jedna ze stron jest w stałej ofensywie medialnej. Wiecznie w Dzienniku Zachodnim czyta się, że miasto nie chce tego czy tamtego. Jeżeli to jest nieprawda, należy równie ostro odpowiedzieć – mówił Reiss.
Radny stwierdził, że komentarze w mediach społecznościowych można bagatelizować, ale w sytuacji, gdy o sprawie regularnie pisze prasa regionalna i sportowa, konieczna jest reakcja.
– Nigdy nie wyznawałem w zarządzaniu biblijnej zasady nadstawiania drugiego policzka. Najciekawsze pojedynki są wtedy, gdy obie strony idą na wymianę. Wtedy jest naprawdę fajnie – dużo biletów się sprzedaje – dodał, zachęcając prezydenta, by nie unikał publicznej polemiki.
Prezydent Żbikowski: Skupmy się na dialogu, nie na widowisku
Prezydent Kamil Żbikowski odpowiedział, że jego intencją nie jest uczestniczenie w medialnej przepychance, lecz doprowadzenie do sfinalizowania procesu prywatyzacji.
– Ja bym nie chciał dbać o atrakcyjność medialnego przekazu, a raczej skupić się na efekcie, którym ma być finalizacja procesu prywatyzacji na zgodnych z prawem, sprawiedliwych i satysfakcjonujących zarówno dla miasta, jak i kibiców oraz inwestora zasadach – podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem video:
Żbikowski zaznaczył, że rozmowy z przedstawicielami inwestora, w tym z Lukasem Podolskim, odbywają się w dobrej atmosferze i mają charakter otwarty. Podkreślił jednak, że główną przeszkodą są ograniczenia wynikające z obowiązujących przepisów i wycen.
– Dostępne nam operaty i warunki prawne nie pozwalają sprzedać Górnika poniżej określonej wartości, bo odpowiadałbym za to osobiście – mówił.
Prezydent dodał, że rozumie presję, jaką odczuwa Podolski jako osoba publiczna i piłkarz Górnika, ale przestrzegł przed uproszczeniem całej sprawy do medialnej polemiki. Zwrócił też uwagę na to, że każda ze stron zna oczekiwania partnera w negocjacjach i jaki ma być końcowy efekt.
– Nowy inwestor… Tu nie chodzi o to, by sprzedać Górnika i o nim zapomnieć. Chodzi o to, by klub rozwijał się lepiej niż dziś, a nie żeby za chwilę miasto musiało go znowu ratować – mówił Żbikowski.
Źródło: W Zabrzu





