Do II tury wyborów prezydenckich w Zabrzu pozostał już tylko tydzień. Głosowanie odbędzie się w niedzielę, 24 sierpnia. Na wyborców czeka wybór pomiędzy dwojgiem kandydatów – Ewą Weber a Kamilem Żbikowskim. W niedzielny poranek w sieci zawrzało po wpisie radnego Koalicji Obywatelskiej, Mariana Raua, który w kontrowersyjny sposób porównał kandydatów do owoców.
ZOBACZ TEŻ: Wybory w Zabrzu. Szanse kandydatów przed II turą. Nasza analiza bez pudru
„Sytuacja przypomina trochę zakupy w sklepie warzywnym. Z całego asortymentu zostały do kupienia już tylko pomarańcze i banany. Banany mogą być nadgnite, a w pomarańczach mogą się zdarzyć pestki. (…) Ja wybiorę dojrzałą pomarańczę, bo lubię sok pomarańczowy, a Wy zrobicie, to co uznacie za stosowne. 24.08 spotkajmy się przy urnach wyborczych i wybierzmy wspólnie najlepiej dla Zabrza. Będzie dobrze, bo Zabrza nie stać na eksperymenty” – napisał w swoich mediach społecznościowych radny Marian Rau.
Radny opublikował również zdjęcia ilustrujące swoją metaforę – w tym wizerunek kandydatki Ewy Weber z jej oficjalnego fanpage’a oraz prywatne zdjęcie Kamila Żbikowskiego.
Krytyka internautów
Pod postem pojawiło się wiele krytycznych komentarzy.
-
Pani Maria zarzuciła radnemu poniżanie rywala Weber: „Strasznie poniżasz kandydata Kamila w tym poście. Nieładnie tak.”
-
Pani Izabela wskazała na brak spójności między deklaracją o szacunku a samą treścią wpisu: „Pisze Pan o nie obrażaniu drugiej strony. Natomiast dodaje Pan zdjęcie Kamila Żbikowski z dnia codziennego. Zamiast zdjęcia z profilowego. Wywyższa Pan Panią Weber.”
-
Pan Stanisław pytał wprost, czy radny miał zgodę na publikację prywatnych zdjęć kontrkandydata.
-
Pani Jolanta dodała dosadnie: „Marianku drogi, nie uchodzi takie rzeczy pisać (…) Nie obrażaj innych!”
Czy wpis był obraźliwy?
Choć intencją radnego Raua mogło być przedstawienie wyboru w lekkiej, metaforycznej formie, sposób wykonania wpisu budzi poważne wątpliwości. Porównanie kontrkandydata do „nadgnitych bananów” w zestawieniu z „pomarańczą z pestkami” (pomarańcze raczej zawsze mają pestki) może sugerować, że w ocenie autora jeden z kandydatów jest gorszym, „zepsutym” wyborem.
Co więcej, użycie prywatnego zdjęcia Kamila Żbikowskiego zamiast oficjalnego materiału wyborczego wzmacnia wrażenie braku równego traktowania kandydatów i daje podstawy do zarzutów o brak szacunku.
Wymagajmy szacunku i szanujmy
Demokracja wymaga uczciwej i merytorycznej debaty, a nie sugerowania, że wybór przeciwnika politycznego to produkt „z defektem”. Tego rodzaju porównania, nawet jeśli miały być żartobliwe, mogą być odbierane jako obraźliwe i deprecjonujące.
Kampania wyborcza w Zabrzu wchodzi w decydującą fazę. Słowa i działania polityków są teraz pod szczególną lupą mieszkańców. Wpis radnego Raua pokazuje, że granica między żartem a obrażaniem bywa cienka – i że w walce o głosy warto pamiętać o tym, by nie tracić wzajemnego szacunku.
Źródło: Facebook – Marian Rau