„Odzyskajmy nasze miasta”. Do Zabrza przyjechali referendyści z całej Polski
fot. Marcin Pawlenka

„Odzyskajmy nasze miasta”. Do Zabrza przyjechali referendyści z całej Polski

W sobotę, 14 czerwca, w Ośrodku Innowacja w Zabrzu przedstawiciele miast referendalnych spotkali się na konferencji „Odzyskajmy nasze miasta”. Uczestnicy podpisali tzw. Manifest Zabrzański, którego celem jest zwrócenie uwagi na systemowe problemy i patologie w funkcjonowaniu polskich samorządów.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Marcin Grupiński kandydatem na prezydenta Zabrza

Konferencja „Odzyskajmy nasze miasta” gościła w Zabrzu kilkunastu przedstawicieli inicjatyw obywatelskich z wielu polskich miast, m.in. z Wrocławia, Rzeszowa, Nysy, Tarnowa, Gliwic. Uczestnicy zamanifestowali swój sprzeciw – jak to określili – wobec feudalizacji samorządów.

Kamil Żbikowski: Zabrze stało się inspiracją dla wielu miast

11 maja w zabrzańskim referendum odwołano prezydent Zabrza Agnieszkę Rupniewską. W inicjatywę zaangażowało się wiele środowisk, czego efektem było najpierw szybkie zebranie wymaganej liczby podpisów pod inicjatywą referendalną, a następnie wystraczająca frekwencja w dniu głosowania.

– Władza dała mieszkańcom mnóstwo argumentów żeby się z nią pożegnać. No i tak się stało. Dzięki temu Zabrze stało się inspiracją dla wielu miast – powiedział Kamil Żbikowski, lider Lepszego Zabrza.

Piotr Uhle: Sprzeciwiamy się feudalizmowi, który opanował nasze samorządy

Nie wszędzie jednak doszło do takiej konsolidacji mieszkańców, jak w Zabrzu. We Wrocławiu, gdzie próbowano odwołać prezydenta Jacka Sutryka nie udało się zebrać wymaganej liczby podpisów. Piotr Uhle, wrocławski radny i prezes SOS Wrocław, widzi przyczyny nieudanej akcji w działaniach władz Wrocławia.

– Władze miasta zaangażowały olbrzymie pieniądze, olbrzymie środki, również narzędzia prawne i organy ścigania do tego, by stłumić inicjatywę referendalną – mówił Piotr Uhle, który w inicjatywie widzi misję sprzeciwienia się „feudalizmowi, który opanował nasze samorządy”.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Marek Ciesielczyk: Tarnów uzyskał miano polskiego Palermo

Jak mówił Marek Ciesielczyk z „Antypartii”, dwa lata temu w Tarnowie referendum nie doszło do skutku, ponieważ zebrano tylko połowę podpisów, mimo tego, że ówczesny prezydent nie uzyskał pięć razy z rzędu wotum zaufania.

– Teraz sytuacja jest jeszcze bardziej kuriozalna. Tarnów uzyskał miano polskiego Palermo, dlatego że kilka lat temu inny prezydent został aresztowany i skazany na dwa lata za korupcję. Teraz prezydent Jakub Kwaśny ma zarzuty prokuratorskie, grozi mu do 8 lat więzienia, w związku z zarzutami popełnienia poważnych przestępstw natury finansowej. Uważamy, że nie możemy czekać na wyrok, ponieważ proces będzie trwał kilka lat i chcieliśmy zorganizować referendum – tłumaczył.

Jak dodawał, sytuacja w Tarnowie jest „specyficzna” – drugi z kandydatów z ramienia Prawa i Sprawiedliwości też ma zarzuty prokuratorskie i grozi mu do 8 lat więzienia. To jednak nie wszystko, gdyż jeden z prezesów miejskiej spółki jest w dokładnie takiej samej sytuacji.

Manifest Zabrzański

Głównym punktem konferencji było podpisanie przez uczestników tzw. „Manifestu Zabrzańskiego”. W dokumencie autorzy zawarli swoje negatywne spostrzeżenia w działaniu samorządów, m.in.: pogłębiający się proces feudalizacji, niszczenie lokalnej demokracji, poprzez zastępowanie lokalnych mediów publikatorami zależnymi od władzy, ograniczanie dostępu do informacji publicznej, upartyjnienie samorządów.

Na tej bazie sformułowano 11 postulatów, w tym: podpisy za referendum również elektronicznie, ułatwienia w organizacji referendów lokalnych (obniżenie progów dotyczących podpisów i frekwencji), niezależne media lokalne i zakaz propagandy za miejskie pieniądze, jawność życia publicznego (rejestry umów i wniosków o dostęp do informacji publicznych).

Źródło: Zabrze24.info

Subskrybuj nasz kanał na YouTube! 👇

Reklama