Zaledwie 30 procent – na takim etapie znajduje się obecnie proces prywatyzacji Górnika Zabrze. Taką informację przekazała w TVP3 Katowice pełniąca obowiązki prezydenta miasta Ewa Weber. To stoi w sprzeczności z zapewnieniami byłej prezydent Zabrza o stopniu zaawansowania sprzedaży klubu.
ZOBACZ TEŻ: Oszuści „na policjanta” zatrzymani. Seniorzy stracili blisko 200 tys. zł
Przypomnijmy, przed majowym referendum odwoławczym Agnieszka Rupniewska, wówczas prezydent Zabrza, publicznie deklarowała, że prywatyzacja Górnika Zabrze jest już zaawansowana i w czerwcu powinno dojść do sprzedaży klubu. W podobnym tonie wypowiadała się wcześniej także jej poprzedniczka – Małgorzata Mańka-Szulik, która podczas kampanii samorządowej w 2024 roku zapewniała, że jest zdeterminowana, by zakończyć proces prywatyzacji Górnika Zabrze do końca swojej kadencji, czyli do 7 maja 2024 roku.
Dziś rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej – przynajmniej ta, którą przedstawia Ewa Weber, powołana przez premiera na stanowisko komisarza po odwołaniu Rupniewskiej.
– Po zapoznaniu się na dzisiaj z dokumentami, które są w urzędzie, to proces nie jest przygotowany tak, że mogłabym powiedzieć „tak, podpisuję się pod tymi dokumentami w poniedziałek”. Na dzisiaj można powiedzieć, że ten etap jest na poziomie około 30 proc, jeżeli można tak w procentach to określać. Na takim etapie są w tej chwili prace, że oferenci zapoznają się z sytuacją finansową spółki. Po tym jak potwierdzą, że zapoznali się z sytuacją, możemy przystąpić do przedstawienia szczegółowych warunków, do negocjacji tych warunków, więc proces będzie trwał – powiedziała na antenie TVP3 Ewa Weber.
Co więcej, Weber ujawniła, że w zespole odpowiedzialnym dotąd za przygotowanie prywatyzacji… nie było eksperta od tego typu procesów.
– Ja na pewno przejmę monitorowanie tego procesu. Muszę tutaj dokonać zmian w zespole, ponieważ w tym zespole z mojego punktu widzenia nie było do tej pory żadnego eksperta, żadnej osoby, która miałaby doświadczenie w takich prywatyzacjach klubów sportowych – dodała Weber.
Słowa te stawiają pod znakiem zapytania wcześniejsze deklaracje byłych prezydentek. Czy zapewnienia o rychłej sprzedaży były jedynie próbą zyskania politycznego czasu przed referendum i wyborami? Jak podał portal Zabrze24.info, jeszcze przed majowym referendum planowano przesunąć finalizację sprzedaży Górnika na sierpień. Zmienione plany jednak nie zostały zakomunikowane mieszkańcom – być może ze względu na obawy o ich wpływ na decyzję wyborców przy urnach.
Zbliżają się przedterminowe wybory prezydenckie w Zabrzu (najpóźniej w sierpniu). Czeka nas zatem kolejny odcinek serii „prywatyzacja Górnika”…
Źródło: TVP3, Zabrze24.info, W Zabrzu