3 miliony dla Górnika Zabrze. Do dwóch razy sztuka
fot. Piotr Antczak

3 miliony dla Górnika Zabrze. Do dwóch razy sztuka

1 głos radnego Sebastiana Dziębowskiego przechylił szalę na dzisiejszej sesji Rady Miasta i spowodował, że Górnik Zabrze zostanie jednak dokapitalizowany kwotą 3 mln zł. Sprawa jest ciekawa, gdyż radny Dziębowski miesiąc temu – i nie była to pomyłka – opowiedział się przeciwko dokładnie takiej samej dotacji dla Górnika z miejskiej kasy. Co się stało, że radny zmienił zdanie? W co gra Sebastian Dziębowski? Czy przebieg dzisiejszej sesji dał również odpowiedź na co faktycznie miały być przeznaczone te środki? Padła zaskakująca wypowiedź prezydent Zabrza.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: „MAŃKA SZULIK ODDAJ GÓRNIK”. Nocna akcja kibiców – W Zabrzu

– Mam nadzieję, że w przyszłości nie będziemy mieli takich problemów finansowych i w końcu pani prezydent, czy pan prezydent, czy wspólnie usiądą do rozmów z prywatnym inwestorem, żeby w końcu wypracować jakiś wspólny plan, a nie omijanie spotkań… – mówił na wrześniowej sesji radny Dziębowski jak gdyby zarzucając władzom, że prywatyzacja Górnika jest hamowana.

Słowa te padły na chwilę przed tym, jak radny Grzegorz Olejniczak (KO-NZ) złożył wniosek o „wyciągnięcie” z uchwały zmieniającej budżet tej jednej pozycji mówiącej o dokapitalizowaniu Górnika. Ku zdziwieniu wszystkich, wniosek przeszedł głosami opozycji (KO-NZ, LZ) i… Sebastiana Dziębowskiego. Budżet zmieniono i Górnik Zabrze pieniędzy nie dostał.

Nacisk Dziębowskiego na władze Zabrza?

Dziębowski zagrał na nosie władzom Zabrza, a o pomyłce w głosowaniu nie było mowy – przyznał to na łamach lokalnego tygodnika. Być może w taki właśnie sposób Dziębowski chciał przyspieszyć prywatyzację Górnika i nacisnąć na władze, by te podjęły rozmowy z prywatnym inwestorem. Dziębowski jest radnym z otoczenia prezydent Zabrza, więc zakładamy, że raczej zna kulisy i wie, czy rozmowy faktycznie się toczą, zwłaszcza, że zakupem Górnika – o czym informowały WP SportoweFakty – zainteresowany jest niemiecki biznesmen z polskimi korzeniami Thomas Hansla. Rekomendowany przez Lukasa Podolskiego przedsiębiorca odbył już pierwsze rozmowy z prezydent Zabrza na przełomie czerwca i lipca.

– To właśnie Lukas skontaktował mnie z panią prezydent. I na spotkaniu usłyszeliśmy, że jest gotowa sprzedać klub. Teraz, mam nadzieję, przed nami kolejne rozmowy – mówił w wywiadzie z 24 października dla WP SportweFakty Thomas Hansla.

Z powyższego można wnioskować, że zainteresowany inwestor czekał na kolejne spotkanie z prezydent Zabrza i przynajmniej do momentu tego wywiadu drugiego spotkania nie było.

Władze deklarują rozmowy

Władze miasta deklarują natomiast, że rozmowy z inwestorami się toczą. Tak mówił wiceprezydent Krzysztof Lewandowski miesiąc temu:

„Oczywiście takie rozmowy (z inwestorami – przyp. red.) się toczą. Jednym z elementów przeprowadzania tego procesu prywatyzacji jest wyczyszczenie takich spraw (zaległości finansowych – przyp. red.), no bo raczej nie chce nikt przejąć spółki, która ma takie nawisy finansowe.”

Jak mówił na dzisiejszej sesji Rady Miasta Zabrze Krzysztof Lewandowski, rozmowy prowadzone są z dwoma inwestorami.

3 miliony dla Górnika podejście drugie…

Podczas dzisiejszego głosowania nad uchwałą zmieniającą budżet radny Grzegorz Olejniczak (KO-NZ) ponownie wnioskował o „wyciągnięcie” z uchwały zmieniającej budżet pozycji mówiącej o dokapitalizowaniu Górnika w kwocie 3 mln zł. Tym razem jego wniosek nie przeszedł – 13 radnych, w tym Dziębowski, zagłosowało za odrzuceniem wniosku. Uchwała zmieniająca budżet została więc przegłosowana bez zmian – 13 radnych zagłosowało za uchwałą, 9 radnych się wstrzymało, 3 było przeciwnych. Górnik dostanie 3 mln zł.

Dlaczego Dziębowski zmienił zdanie?

Próbowaliśmy kilkakrotnie skontaktować się z radnym Sebastianem Dziębowskim telefonicznie, żeby skomentował swoje dzisiejsze głosowanie. Niestety nie udało się z nim skontaktować, więc wysłaliśmy pytania za pomocą komunikatora Messenger. Odpowiedzi nie doczekaliśmy się.

Na co faktycznie te 3 miliony?

Oficjalnie, jak mówił miesiąc temu wiceprezydent Krzysztof Lewandowski, pieniądze mają ustabilizować bieżącą sytuację Górnika Zabrze, a dokładniej – przeznaczone są na spłacenie zaległości Górnika wobec Spółki Stadion za korzystanie z obiektu. Spółka Stadion z kolei owe 3 mln zł ma odprowadzić z powrotem do kasy miasta z tytułu należnego podatku od nieruchomości.

Radni natomiast, w kontekście doniesień medialnych pytali, czy aby z tych środków Górnik nie miał wypłacać pensji zawodnikom – o to pytali Grzegorz Olejniczak, a także Grzegorz Lubowiecki. Zaskakująca wypowiedź padła z ust prezydent Zabrza:

– Pan mówi, że mają niepłacone od kilku miesięcy, nic na ten temat nie wiem. Wiem, że próbowaliśmy Górnikowi pomóc miesiąc temu, trochę nam nie wyszło… Mam nadzieję, że dziś wspólnie przejmując odpowiedzialność ponownie będę prosiła o podejście do tego tematu z życzliwością i na to liczę, bo myślę, że wtedy byśmy uniknęli problemu – powiedziała prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik.

Reklama