Jak to się mówi, „zima zaskoczyła drogowców”. Wystarczyło kilka dni większych opadów śniegu, by jakość odśnieżania zabrzańskich dróg stała się gorącym tematem poniedziałkowej (19 grudnia) sesji Rady Miasta. Władze nie miały sobie nic do zarzucenia, a jakość odśnieżania oceniły jako dobrą. Opozycja natomiast, jak zwykle „narzekała”.
CZYTAJ TEŻ: Zmiany w komunikacji miejskiej na święta – W Zabrzu
Wszyscy dojechali…
Jako pierwsza na jakość odśnieżania zabrzańskich dróg uwagę zwróciła radna Mariola Olichwer (KO-NZ). Jak mówiła, wykonała kilkanaście telefonów z prośbą o interwencję, gdyż jej zdaniem wiele zabrzańskich dróg było i jest (w dniu sesji) nieprzejezdnych. W tym momencie przerwała jej prezydent Zabrza. – Wszyscy (na sesję – red.) dojechali – wtrąciła Małgorzata Mańka-Szulik, jakby na dowód tego, że ulice są jednak przejezdne.
– Nie, nie są przejezdne! W Biskupicach ul. Trębacka, przed szpitalem są drogi nieodśnieżone. I pomimo moich wielokrotnych telefonów, interwencji mieszkańców i rad dzielnic, te drogi dalej są nieprzejezdne – ripostowała Mariola Olichwer.
Do tablicy wywołana została dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Danuta Bochyńska-Podloch.
– W tej chwili mamy zawarte cztery umowy na odśnieżanie samych jezdni. Osobną umowę mamy na odśnieżanie DTŚ i DK88. Mamy też umowę zawartą na odśnieżanie ciągów głównych dróg i dwie umowy na ciągi boczne. To nie znaczy jednak, że wszystkie drogi objęte są odśnieżaniem – mówiła.
Szczegółowy wykaz dróg objętych odśnieżaniem jest opublikowany na stronie MZD w Zabrzu (TUTAJ). Jak tłumaczyła dyrektor Bochyńska-Podloch, interwencje przyjmowane są telefonicznie przez Miejski Zarząd Dróg (tel. 32-277-68-88 w godzinach pracy), całodobowo przez straż miejską (tel. 986) i Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 032-37-33-388).
– Warunki są trudne, jednak wszystkie drogi mamy przejezdne. Trudno oczekiwać, że w trakcie trwania opadu, śnieg zostanie całkowicie usunięty. W poniedziałek, kiedy był największy atak zimy, akurat jechaliśmy z dyrektorem Kołatkiem DTŚ i musieliśmy zjechać, bo była zablokowana. Jechaliśmy drogami przez miasta ościenne i nie było różnicy w stanie utrzymania dróg w porównaniu do Zabrza – stwierdziła dyrektor MZD.
14 pługów, ale jeden nie jeździ…
W „Akcję Zima” zaangażowanych jest 14 pługów. – Nie zawsze jest to możliwe z racji tego, że no… jeden z wykonawców informował nas, że pracownik nie przyszedł do pracy, więc jest mniejsza ilość do czasu, kiedy znajdzie zastępstwo – mówiła (chyba tłumacząc jakość odśnieżania zabrzańskich dróg?) Danuta Bochyńska-Podloch.
Pług jechał, zbierał, a nie solił…
– Mamy różne interwencje, że pług jechał za szybko, że zbierał, a nie solił… No proszę państwa, on nie może posypywać drogi i jednocześnie zbierać tego, co posypał. Przyjmujemy jednak wszystkie interwencje i do wszystkich się odnosimy – zapewniała dyrektor MZD.
Zapewniła też, że nie było żadnej interwencji odnośnie nieprzejezdności dróg.
14 pługów, ale czy wszystkie w pełni sprawne?
Na tłumaczenia dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg radny Alojzy Cieśla (KO-NZ) podał konkretny przykład. – Zatrzymałem kierowcę na ul. Cieszyńskiej w sobotę o godz. 7:20 i zapytałem się, dlaczego podczas jazdy nie ma opuszczonego pługu. Jak się okazało, nie miał należycie wykonanego ogumienia na pługu. A wiadomo, że metal w kontakcie z asfaltem może spowodować jedynie iskry – zrelacjonował obrazowo swoje spotkanie z kierowcą radny Alojzy Cieśla.
Śnieg i błoto pośniegowe z dróg wewnętrznych usunąć należy w czynie społecznym?
Radny Rafał Grygiel (LZ) pytał, w jaki sposób usuwać śnieg i błoto pośniegowe z dróg wewnętrznych skoro nie są ujęte w harmonogramie? – Mamy kupić łopaty i usuwać ten śnieg sami, w czynie społecznym? – pytał.
Jak oceniacie pierwsze dni Akcji Zima w Zabrzu? Piszcie w komentarzach!
Źródło: W Zabrzu
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇