Jak poinformowały w piątek Nowiny Zabrzańskie, w Zabrzu-Biskupicach, nieopodal budynków mieszkalnych, mają powstać hale magazynowo-produkcyjne. Mieszkańcy zwrócili się w tej sprawie do władz, obawiając się hałasu i wzmożonego ruchu samochodów ciężarowych. Miasto tłumaczy, że inwestycja jest prywatna i… „muszą dogadywać się z inwestorem sami”.
CZYTAJ TEŻ: Koszty pomnika Zbigniewa Religi i skweru przyprawiają o ból głowy. A efekt… – W Zabrzu
Jak informuje portal, na początku września mieszkańcy ulicy Kukuczki, zwrócili się do prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik o niewyrażenie zgody na budowę hal magazynowo-produkcyjnych z zapleczem sanitarnym na terenie hałdy między ul. Tarnogórską a Hagera. Właścicielem terenu jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń, miasto oraz osoby prywatne.
Zainteresowana obszarem firma 7R planuje postawić tam hale przemysłowe, w których działalność gospodarcza ma trwać 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Ruch samochodowy, według inwestora, ma wzrosnąć do 400 tirów i 500 samochodów osobowych na dobę. A najbliższy dom mieszkalny znajduje się ledwo o 20 m od planowanej inwestycji. Zaraz obok jest osiedle domków jednorodzinnych i kolejne działki sprzedane pod zabudowę jednorodzinną.
Czego obawiają się mieszkańcy? Przede wszystkim całodobowego hałasu. Innym ich zmartwieniem jest kwestia samego terenu, czyli hałdy. Obecnie jest ona nienaruszona, ale po rozpoczęciu inwestycji i naruszeniu powłoki może zacząć się palić, podobnie jak dzieje się z hałdą między Biskupicami a Zaborzem, której wyziewy cały czas niszczą zdrowie i komfort życia okolicznych mieszkańców.
Mieszkańcy domagają się wykonania rzetelnego studium oddziaływania inwestycji na środowisko, szczególnie, że ich zdaniem rosną tam rzadkie gatunki roślin, m.in. storczyk kruszczyk, a cała hałda jest porośnięta lasem pierwszego i drugiego pokolenia, co powinno być uznane za sukces rekultywacji tego terenu.
Obszar nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego, a do studium wpisana jest zarówno funkcja przemysłowo-usługowa, jak i sportowo-rekreacyjna, tereny niskiej zabudowy czy tereny zieleni innej. Mieszkańcy twierdzą jednak, że dowiadywali się w UM przed budową swoich domów o plany inwestycyjne w tym rejonie i zapewniano ich, że będą to tereny zielone.
Firma 7R złożyła na razie kartę informacyjną dotyczącą inwestycji, ale zdaniem mieszkańców jest ona bardzo ogólna. Wiadomo, że hale mają być budowane na wysokiej na 9 m hałdzie na palach i mieć 13 m wysokości. Firma twierdzi, że inwestycja nie będzie miała negatywnego oddziaływania na środowisko, gdy tymczasem będzie górować nad całym terenem. Mieszkańcy chcieli umówić spotkanie z przedstawicielami miasta i inwestora, ale usłyszeli, że muszą dogadywać się z inwestorem sami.
– Sprawa jest dopiero na etapie administracyjnym – mówi dla Nowin Zabrzańskich Rafał Kobos, pełnomocnik prezydenta Zabrza do spraw inwestorów. – Poza tym, to nie miasto sprzedało ten grunt, inwestycja jest prywatna, a sprawa ostatecznie nie jest jeszcze przesądzona. Miasto ma niewiele możliwości w tej sprawie, są pewne ramy prawne, w których może się poruszać. Nawet jeśli odmówi pozwolenia na budowę, Samorządowe Kolegium Odwoławcze może to uchylić. Moim zdaniem mieszkańcy powinni raczej rozmawiać z inwestorem o tym, by ta inwestycja była dla nich jak najmniej uciążliwa, powinni wypracować jakiś kompromis. Poza tym procedura będzie jeszcze trwać co najmniej 6 miesięcy. Warto też wziąć pod uwagę, że docelowo inwestor planuje utworzenie prawie 400 miejsc pracy i będzie płacił co najmniej 3 mln podatków od nieruchomości.