Ksiądz pana wini, pan księdza, a nam prostym… Smrodowy ping-pong urzędników
Fot. Pixabay

Ksiądz pana wini, pan księdza, a nam prostym… Smrodowy ping-pong urzędników

„Ksiądz pana wini, pan księdza, a nam prostym zewsząd nędza – dalej śmierdzi” – tym sparafrazowanym cytatem Mikołaja Reja jeden z internautów skomentował odpowiedź Dawida Wowry, rzecznika zabrzańskiego magistratu na oświadczenie, które w poniedziałek opublikował inny rzecznik – Sławomir Gruszka z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Panowie w imieniu swoich mocodawców rozegrali na oczach fejsikowych kibiców pierwszy set tenisa smrodowego. 

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Przechodzisz na czerwonym świetle? Zabrzańska drogówka ma na Ciebie oko

Zapraszamy Państwa na emocjonujący mecz tenisa smrodowego pomiędzy Miastem Zabrze a Urzędem Marszałkowskim. Jeśli ktoś nie chce oglądać tego pasjonującego widowiska w całości, proponujemy skrót na końcu artykułu.

Serwuje Sławomir Gruszka, rzecznik prasowy Samorządu Województwa Śląskiego: Najważniejsze kwestie takie jak: miejsce realizacji, jego skala, rodzaj zastosowanej technologii oraz działania minimalizujące negatywne oddziaływania na środowisko, zdrowie i komfort życia mieszkańców, w fazie realizacji i eksploatacji określił Prezydenta Zabrza w decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych – czytamy na początku oświadczenia. – Decyzja środowiskowa, w przypadku tej instalacji została wydana po przeprowadzeniu procedury oceny oddziaływania na środowisko, w której obligatoryjnie zapewniony musiał być udział mieszkańców. Pozostałe decyzje z zakresu ochrony środowiska, w tym rozstrzygnięcia wydawane przez Marszałka Województwa Śląskiego, są konsekwencją ww. decyzji środowiskowej. Dotychczas nie wprowadzono regulacji prawnych w zakresie określenia dopuszczalnych poziomów uciążliwości zapachowej. Na tym etapie należałoby te kwestie przeanalizować i ewentualnie rozważyć nałożenie na inwestora konieczności zastosowania działań ograniczających wspomniane wyżej, oddziaływanie uciążliwe dla mieszkańców. Ale na tym właśnie polega w praktyce procedura oceny oddziaływania na środowisko. W toku tej procedury organ, w tym przypadku Prezydent Miasta Zabrze był także zobowiązany do rozważenia różnych wariantów dotyczących lokalizacji instalacji, zastosowanej technologii, dopuszczalnej mocy przerobowej itp. Ze względu na możliwość występowania oddziaływania odorowego charakterystycznego dla tego typu instalacji, ich lokalizacja nie powinna sąsiadować z budynkami mieszkalnymi.

Pełne oświadczenie:

Po przekątnej forhendowej mocną kontrą odpowiada Dawid Wowra, rzecznik Urzędu Miasta Zabrze: – Uciążliwości zapachowe powodowane przez Zakład Segregacji i Kompostowni Odpadów w Zabrzu stanowiły temat oświadczenia rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego, który sugerował, że Prezydent Miast Zabrze wydał „w fazie realizacji” decyzję środowiskową zezwalającą na funkcjonowanie zakładu. Tymczasem zakład ten powstał w drugiej połowie lat 90 ubiegłego wieku, kiedy nie było obowiązku wydawania decyzji „o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia” (czyli właśnie decyzji środowiskowej). Pojęcie decyzji środowiskowych pojawiło się w prawie polskim dopiero w 2006 r.

Decyzja Prezydenta w sprawie hermetyzacji
W wydanym oświadczeniu rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego odnosi się do decyzji środowiskowej wydanej przez Prezydenta Miasta Zabrze w 2017 r. dotyczącej modernizacji instalacji do biologicznego przetwarzania odpadów na terenie Zakładu Segregacji i Kompostowni Odpadów, polegającej na hermetyzacji tego procesu.

Pełne oświadczenie:

Skrót. Urząd Marszałkowski twierdzi, że to Miasto Zabrze podjęło kluczowe decyzje ws. funkcjonowania Zakładu Segregacji i Kompostowni Odpadów #wZabrzu (decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych) a decyzje marszałka były tylko ich konsekwencją. Zabrzański magistrat odbija piłeczkę i kieruje uwagę na tzw. pozwolenie zintegrowane wydane przez Urząd Marszałkowski, na którego podstawie funkcjonują wszystkie instalacje w zabrzańskim zakładzie.

Kontrole. Urząd Marszałkowski wskazuje, że kompetencje w zakresie przeprowadzenia kontroli przedsięwzięcia pod kątem dotrzymania warunków określonych w decyzji środowiskowej przypisane są Wojewódzkiemu Inspektorowi Ochrony Środowiska. Miasto Zabrze podkreśla natomiast, że do kompetencji Urzędu Marszałkowskiego należą działania kontrolne polegające na zidentyfikowaniu źródeł uciążliwości zapachowych i jednocześnie wskazuje, że Prezydent Miasta nie ma prawa przeprowadzenia kontroli tego zakładu w kwestiach związanych z gospodarowaniem odpadami na jego terenie – właśnie to lub działanie zakładu niezgodne z pozwoleniem zintegrowanym może być przyczyną uciążliwego dla zabrzan smrodu. Jak napisał Urząd Marszałkowski w oświadczeniu, kontrole Zakładu Segregacji i Kompostowni w Zabrzu przeprowadzone w V-VI 2017 i VI 2018 przez Urząd Marszałkowski w Katowicach nie potwierdziły nieprawidłowości związanych z występowaniem uciążliwości odorowych. Stwierdzono jedynie uciążliwości zapachowe, które pojawiały się w trakcie przejazdu pojazdów ciężarowych, poruszających się zarówno w kierunku kontrolowanego zakładu i składowiska jak i z niego powracających.

Kto może wstrzymać działalność zakładu lub cofnąć pozwolenie? Urząd Miasta Zabrze w oświadczeniu napisał, że może zrobić to tylko Urząd Marszałkowski lub Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Urząd Marszałkowski odpowiada, że analiza wyników kontroli przeprowadzonych zarówno przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska jak i przez nich nie dają w chwili obecnej podstaw do cofnięcia bądź ograniczenia pozwolenia, a dodatkowo utrudniają to „luki prawne” – „obecnie przepisy prawa nie regulują kwestii dopuszczalnego poziomu uciążliwości odorowych.” 😉

Kto wygrał? Nikt! Przegrywają zabrzanie! Ze smrodem i urzędnikami. A przepraszamy… wygrywa prywatna firma, która sobie działa, bo może – ma wszystkie niezbędne pozwolenia, a kontrole nie wykazują, jak widać, nieprawidłowości.

Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze artykuły!

Źródło: Facebook: Sławomir Gruszka, Miasto Zabrze, W Zabrzu
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇

Reklama