Sobotnie zatrzymanie na ul. Sienkiewicza. Policja tłumaczy sposób interwencji
Fot. screen / Dzieje się w Zabrzu - Facebook

Sobotnie zatrzymanie na ul. Sienkiewicza. Policja tłumaczy sposób interwencji

W sobotę przed północą zatrzymano 32-letniego mężczyznę, który wcześniej miał zachowywać się agresywnie w stosunku do psa, którego wyprowadzał, a także do innego mężczyzny, który zwrócił mu na to uwagę. Nagranie z interwencji pojawiło się na jednej z zabrzańskich grup internetowych i od razu wywołało lawinę komentarzy. 

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Jest kosztowna promocja, ale czy skuteczna? Tego nie wie nikt – W Zabrzu

W sieci pojawiło się nagranie (TUTAJ) z sobotniej interwencji policji na ul. Sinkiewicza #wZabrzu okraszone komentarzem: „Policja ma jakieś dziwne metody ostatnio… Muszą kogoś powalić na ziemię ,żeby kajdany założyć. Wyglądają trochę jakby siły nie mieli…” 

Podczas interwencji widać rozmawiających 4 policjantów z mężczyzną przy samochodzie na ul. Sienkiewicza. Mężczyzna w pewnym momencie coś krzyczy do jednego z policjantów, używając przy tym wulgarnych słów, po czym inny policjant próbuje go obezwładnić. Następnie robią to już we czwórkę, powalając mężczyznę na ziemię i skuwając go – trwa to nieco ponad minutę. Mężczyzna leży skuty na ulicy, jednak ciągle wykrzykuje coś do policjantów. Po kolejnej minucie zatrzymany jest już w radiowozie.

Poprosiliśmy o komentarz do tej interwencji rzecznika zabrzańskiej policji mł. asp. Sebastiana Bijoka. – Do komentarzy pod filmem nie będę się odnosił, ponieważ nie każdy musi mieć wiedzę na temat taktyki interwencji i nie każdy musi znać ustawę o środkach przymusu bezpośredniego. Policjanci w sobotę przed północą zostali wezwani do awantury, do jakiej miało dojść na ul. Sienkiewicza. Na miejscu okazało się, że doszło do sprzeczki między dwoma mężczyznami, jednym z nich był 32-letni mieszkaniec Zabrza, który wg relacji świadka miał podczas spaceru z psem wywrócić się, a potem krzyczeń na psa. Jeden z przechodniów zwrócił mu uwagę i wywiązała się awantura. Po przybyciu policjantów 32-latek był w stosunku do nich agresywny – kilkakrotnie znieważał ich słownie, a także kierował groźby, wobec czego podjęto decyzję o zatrzymaniu.

Jak relacjonuje Bijok, mężczyzna został poddany badaniu na obecność alkoholu w organizmie, które wykazało ponad 3 promile. Pies został przekazany właścicielce, a zabrzanin usłyszy teraz zarzuty znieważenia funkcjonariuszy.

Jak wyglądają tego typu interwencje? – W momencie kiedy policjanci przyjeżdżają do jakichś awantur i są znieważani przez często nietrzeźwe lub pod wpływem innych środków osoby, to już pozwala na zatrzymanie. Najgorsze, co może się stać podczas zatrzymania, to dać ponieść się emocjom przez osobę zatrzymywaną. Kiedy nie wykonuje ona poleceń, znowu popełnia kolejne wykroczenie i daje policjantowi prawo do kolejnego kroku w interwencji – mamy taką spiralę, osoba nie chce się podporządkować poleceniom, nie chce współpracować, stawia czynny bądź bierny opór, to policjanci zgodnie z ustawą mogą użyć środków przymusu bezpośredniego; najczęściej są to te najłagodniejsze, czyli siła fizyczna – i tutaj siła fizyczna to jest jak najbardziej obalenie na ziemię, bo kajdankowanie w pozycji stojącej, kiedy zatrzymany nie współpracuje, jest ryzykowane – policjant nie ma kontroli nad taką osobą i nie ma kontroli nad sytuacją, a tu mieliśmy właśnie do czynienia z osobą, która nie wykonywała poleceń, nie współpracowała – mówi mł. asp. Sebastian Bijok.

Nie czekaj, aż Facebook wyświetli Ci nasze artykuły!

Źródło: KMP Zabrze
Poślij artykuł dalej ⬇⬇⬇Z

Reklama