20. szczyt Korony Europy – droga przez Góry Przeklęte pełna ciszy, piękna i pasji
fot. KMP w Zabrzu

20. szczyt Korony Europy – droga przez Góry Przeklęte pełna ciszy, piękna i pasji

Zla Kolata i Gjeravica – dwa kolejne szczyty na koncie Michała Puchały, policjanta z Zabrza, który od 20 lat realizuje swoje górskie marzenie: zdobycie Korony Europy. Tym razem ruszył w serce Bałkanów – Góry Przeklęte. Efektem tej samotnej wyprawy są nie tylko dwa nowe szczyty na liście, ale i niezwykła opowieść o pięknie, ciszy, samotności i kontemplacji natury.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Między szczytami Europy – pasja, która kształtuje życie

Michał Puchała to postać, którą zabrzanie, a przynajmniej nasi czytelnicy, znają nie tylko jako doświadczonego funkcjonariusza policji, ale także jako pasjonata górskich wypraw. Od dwóch dekad konsekwentnie zdobywa najwyższe szczyty każdego kraju europejskiego, realizując swój projekt Korony Europy. W lipcu 2025 roku do kolekcji dołączyły: Zla Kolata (2534 m n.p.m.) i Gjeravica (2656 m n.p.m.) – szczyty Czarnogóry i Kosowa.

Góry Północnoalbańskie, Alpy Albańskie, Mons Bertiscus, nazw jest kilka a jedna z nich – Prokletije – choć brzmi złowrogo, to dla mnie pozostanie synonimem pięknej lipcowej bałkańskiej przygody. Góry Przeklęte z serbskiego Prokletije to najwyższe pasmo górskie – część Gór Dynarskich. (…) Góry te były mi domem, przez kolejnych 5 dni i nocy intensywnego lipcowego tygodnia, podczas którego dobrzy bogowie bałkańskich szczytów pozwolili wejść na najwyższe szczyty dwóch państw Czarnogóry i Kosowa – opowiada Puchała.

Wyprawa w serce Gór Przeklętych

Punkt startowy stanowiła niewielka czarnogórska miejscowość Gusinje, położona przy granicy z Albanią. Stąd Michał Puchała wyruszył na Zla Kolatę – najwyższy szczyt Czarnogóry. Jak przyznaje, choć szlak nie należał do technicznie trudnych, to górskie warunki wymagały doświadczenia i czujności.

– Około godziny 18:00 znalazłem się w samym sercu majestatycznego piękna gór, otoczony przez morze chmur, które przetaczały się przez magiczne szczyty Gór Przeklętych – relacjonuje.

W kolejnych dniach Puchała wędrował fragmentem znanego długodystansowego szlaku Peaks of the Balkans. To malownicza, licząca blisko 200 km trasa, biegnąca przez Czarnogórę, Albanię i Kosowo. Jak wspomina, na trasie spotkał wędrowców z całego świata – od Australii po Skandynawię. On sam jednak preferuje samotność, dlatego wybierał mniej uczęszczane odnogi trasy, kierując się przez górskie wsie Çerem i Dobërdol.

Gjeravica – 20. szczyt Korony Europy

Po trzech dniach marszu Michał dotarł w rejon Gjeravicy – najwyższej góry Kosowa. Na szczyt wszedł w towarzystwie… górskiego psa, który dołączył do niego w drodze i odprowadził aż na sam wierzchołek.

– Towarzyszył mi aż do samego szczytu. Przy zejściu dobry towarzysz przejmuje kolejną grupę wędrowców zmierzających na szczyt, myślę, że to przewodnik tego rejonu i strażnik pięknych okolic – wspomina Michał Puchała.

Biwak rozbił nad jeziorem Zemra (Liqeni i Zemrës), położonym na wysokości około 2300 m n.p.m. – miejscu, które zachwyciło go nie tylko widokiem, ale też spokojem sprzyjającym refleksji.

– Jezioro kształtem przypomina serce, otoczone poszarpaną granią z turniami aż po samo niebo. Jest pięknie i cicho, to jest czas, gdzie można poukładać myśli, zastanowić się nad życiem i kontemplować piękno nietkniętej przyrody – mówi.

Górska pasja, która trwa od dwóch dekad

Wyprawa na Bałkany była kolejnym krokiem w wieloletnim projekcie Michała Puchały. Jak już wcześniej opisywaliśmy w artykule „Między szczytami Europy – pasja, która kształtuje życie”, wszystko zaczęło się od inspiracji artykułem w „National Geographic”. Od tego czasu zabrzański policjant nieustannie łączy służbę w policji z realizacją marzeń. Jest nie tylko zastępcą komendanta Komisariatu V Policji w Zabrzu, ale też jednym z nielicznych Polaków, którzy są tak blisko zdobycia całej Korony Europy.

W ramach projektu odwiedził już m.in. Mont Blanc, Zugspitze, Triglav, Moldoveanu czy norweski Galdhøpiggen. Pokonał również wysokie szczyty poza Europą – jak Ararat, Kazbek czy Tubkal.

Wyprawa do Czarnogóry i Kosowa zakończyła się sukcesem – około 90 kilometrów pieszej wędrówki, blisko 5000 metrów przewyższeń i dwa nowe szczyty na koncie.

Dla każdego, kto szuka czegoś więcej

– Polecam każdemu ten rejon Bałkanów, zarówno początkującym, jak i doświadczonym piechurom, dla szukających ciszy, dla regeneracji myśli, poszukujących kontemplacji wśród azylu nieskalanej przyrody. Z pewnością nikt nie będzie zawiedziony – zachęca Michał Puchała.

Źródło KMP w Zabrzu, W Zabrzu

Subskrybuj nasz kanał na YouTube! 👇

Reklama